Zabierzów. Sprawą śmierci 4-letniego Mareczka zajmie się prokuratura w Kielcach
Po tragicznym wypadku na placu zabaw, w wyniku którego w zbiorniku z wodą utonął 4-letni chłopiec, postępowanie w kierunku m.in. nieumyślnego spowodowania śmierci wszczęła prokuratura Rejonowa Kraków-Prądnik Biały. W piątek, 6 października Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała, że prokurator rejonowy skierował do PO wniosek "o przekazanie sprawy do dalszego prowadzenia innej jednostce organizacyjnej prokuratury, z wyłączeniem zasad regulujących właściwość miejscową, aby uniknąć ewentualnego zarzutu braku bezstronności z uwagi na osobę pokrzywdzonego w sprawie".
— Zastępca prokuratora regionalnego w Krakowie postępowanie w sprawie śmierci 4-letniego dziecka w Zabierzowie przekazał do Prokuratury Okręgowej w Kielcach celem jej dalszego prowadzenia lub wyznaczenia jednostki prokuratury z okręgu kieleckiego do kontynuowania tego śledztwa — prokuratury Regionalnej w Krakowie Katarzyna Duda. — Decyzje o ewentualnych zarzutach, która jest decyzją węzłową dla postępowania przygotowawczego będą już podejmowane na późniejszym etapie tego postępowania przez jednostkę wyznaczoną do jego prowadzenia — dodała.
Prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa ws. śmierci 4-letniego Mareczka
Jak wskazała rzeczniczka prokuratury, szczegółowe okoliczności związane z decyzją o przeniesieniu śledztwa z Krakowa do Kielc nie będą ujawnione z uwagi na dobro sprawy i dobro stron tego postępowania. "Są to okoliczności, które w przyszłości mogłyby skutkować zarzutem braku obiektywizmu przy ocenie materiału dowodowego, a także przy jego gromadzeniu. Stąd taka decyzja" — uściśliła przedstawicielka prokuratury.
Zabierzów. Jak doszło do śmierci 4-letniego Mareczka?
Do tragicznego wypadku doszło 28 września na placu zabaw w Zabierzowie koło Krakowa. Ze zgłoszenia, jakie otrzymała policja wynikało, że dziecko zaginęło podczas zabawy w przedszkolu przy ul. Leśnej. Rzecznik prasowy małopolskiej PSP Hubert Ciepły poinformował, że studnia, głęboka na ok. 5 metrów, była do połowy wypełniona wodą. Strażak wydobył dziecko spod tafli wody. Po wypadku prokuratura badająca sprawę przekazała, że studzienka, do której wpadł 4-latek, była źle zabezpieczona. Teren placu zabaw został zamknięty przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie.