Rudawka, Racławka

i

Autor: Gabriela Kucharska

Wiadomości

Zanieczyszczona Rudawka w Pisarach? „Intensywny, chemiczny zapach”

2024-09-30 15:29

W niedzielę, 29 września potok Racławka, na niektórych odcinkach zwany również Rudawką mógł zostać zanieczyszczony. Uwagę grupy mieszkańców przebywających nad wodą w pewnym momencie przykuł nienaturalny, szafirowo-kobaltowy kolor wody. Rudawka jest dopływem Rudawy, będącej jednym ze źródeł wody pitnej dla Krakowa. „Jedna z osób, która rano odkręciła butelkę poczuła intensywny, chemiczny zapach” – mówi obecna na miejscu wiceprzewodnicząca Rady Gminy Zabierzów Gabriela Kucharska.

Rudawka zanieczyszczona chemią? Służby interweniowały w Pisarach

W niedzielę, 29 września mogło dojść do zanieczyszczenia potoku Racławka, który od miejscowości Dubie nazywany jest Rudawką. Potok ten jest dopływem rzeki Rudawy, stanowiącej jedno ze źródeł wody pitnej dla Krakowa. Grupa mieszkańców zgromadzona nad wodą w pewnym momencie spostrzegła jej nienaturalny, niebieski kolor.

Rozmawialiśmy ze znajomymi nad rzeką, kiedy spostrzegliśmy szafirowo-kobaltowy kolor wody. W końcu ktoś zauważył, że zjawisko to nie jest normalne. Rzeka na ogół jest przejrzysta, z tendencją do zielonkawości. Koleżanka nabrała wody do butelki i uruchomiła prywatne znajomości, aby zbadać sprawę. Skontaktowała się ze znajomym hydrologiem, który polecił natychmiast skontaktować się z numerem alarmowym. Racławka, która na tamtym odcinku nazywana jest Rudawką, stanowi dopływ Rudawy – ujęcia wody pitnej dla Krakowa. Numer alarmowy przekierował mnie do centrum zarządzania kryzysowego Starostwa Powiatowego w Krakowie. Tam przekazano sprawę do komisariatu policji w Zabierzowie – relacjonuje wiceprzewodnicząca Rady Gminy Zabierzów Gabriela Kucharska, będąca świadkiem opisywanego zdarzenia.

Rudawka, Racławka

i

Autor: Gabriela Kucharska

Radna kolejnego dnia ponownie skontaktowała się z powiatowym centrum zarządzania kryzysowego, które przekazało sprawę służbom. Na miejscu około północy zjawili się strażacy, którzy pobrali próbkę wody. Stwierdzono brak zanieczyszczenia chemicznego i brak zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi lub zwierząt. Sprawą zajął się także strażnik rzek WWF Paweł Chodkiewicz.

Racławka jest obrębem pośrednim ujęcia wody pitnej dla Krakowa. Tworzy Rudawę razem z Krzeszówką. Kilkanaście kilometrów poniżej znajduje się ujęcie. Gdyby nie reakcja mieszkańców, to fala chemii spłynęłaby w ogóle niezauważenie, bo nie ma żadnych systemów kontroli jakości wody w miejscach priorytetowych. To jest skandal. Mogę powiedzieć wprost – zatruwanie rzeki w okolicach ujęcia wody pitnej to jest terroryzm – tłumaczy Paweł Chodkiewicz.

Na ten moment nie wiadomo, jakie zanieczyszczenia dostały się do potoku.

Straż pożarna przyjechała po wielu godzinach i nic nie stwierdziła. Doskonale wiemy, że strażacy nie posiadają urządzeń odpowiednich do mierzenia cieczy rozpuszczonej w wodzie. Posiada spektrometr, służący do wykrywania tylko silnie stężonej substancji, który nie nadaje się do takich badań. Niestety, jest to nagminnie stosowane, co wprowadza w błąd. Straż podaje, że ich aparatura nic nie wykryła. Nie wykryła, bo ten sprzęt się do tego nie nadaje i mierzy tylko silnie stężone substancje. Nie wiemy, czy to farba, silna chemia, czy rolnik płukał sobie cysternę po opryskach. Kolor niebieski z pewnością nie jest kolorem naturalnym – dodaje Paweł Chodkiewicz.

Policjanci przybyli na miejsce nie ujawnili substancji. Być może poniósł ją nurt rzeki. Powiadomiono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który pojawił się na miejscu i pobrał próbki. Powiadomiono również dyżurnego Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Krakowa. Jeżeli wyniki próbki wykażą zanieczyszczenie środowiska, to wówczas otrzymamy oficjalne zawiadomienie z inspektoratu - informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie kom. Justyna Fil.

Sprawa została zgłoszona m.in. do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie oraz do WIOŚ. W temacie potencjalnych zanieczyszczeń kontaktowaliśmy się ze służbami. Wszelkie informacje zamieścimy niezwłocznie po ich otrzymaniu.

Tatrzańskie szczyty przykrył pierwszy, jesienny śnieg. Na Kasprowym Wierchu zrobiło się biało

M. JAKUBIAK: PREZYDENTURA? NIE BOJĘ SIĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA POLSKĘ