Kraków wprowadza zestaw dobrych praktyk. Chodzi o lokale gastronomiczne
W ostatnich miesiącach i tygodniach w Krakowie trwała żywiołowa dyskusja na temat ograniczenia hałasu, który w mieście mają generować przeróżne lokale, w tym te z branży gastronomicznej czy rozrywkowej. Efektem dialogu jest wprowadzenie przepisów uchwały antyhałasowej, która wejdzie w życie we wtorek, 25 marca. Wyzwaniom związanym z nocnym życiem miasta ma podołać Komisja Zrównoważonej Gospodarki Nocy, której pierwsze posiedzenie odbyło się 13 sierpnia ubiegłego roku. Miasto wcześniej powołało także pierwszego burmistrza nocnego, którym został Jacek Jordan. Krakowianie od lat nie ukrywają, że nocna rozrywka w mieście jest powodem nieustającego bólu głowy, choćby z uwagi na wszechobecny alkohol, głośnych turystów i imprezujące na potęgę lokale.
Polecany artykuł:
Czas lekceważenia mieszkańców ma się jednak skończyć, do czego zmierzają wszystkie prowadzone aktualnie działania. Wspomniana Komisja Zrównoważonej Gospodarki Nocy podczas ostatniego posiedzenia, które odbyło się w czwartek, 13 marca przygotowała zestaw dobrych praktyk dla przedsiębiorców z branży gastronomicznej. Dlaczego? Jak czytamy w uchwale komisji:
Jest on wyrazem wspólnej troski o jakość przestrzeni miejskiej i harmonijne współistnienie różnych grup interesariuszy. Dokument ten nie nakłada nowych obowiązków, lecz stanowi zbiór rekomendacji, które pomagają prowadzić działalność w sposób uwzględniający zarówno potrzeby klientów, jak i szeroko pojęte dobro wspólne.

Komisja podkreśla, że rekomendacje wypracowano w porozumieniu z przedstawicielami mieszkańców, organizacji społecznych, urzędu i samych przedsiębiorców. Poniżej zamieszczamy listę dobrych praktyk:
- Izolacja akustyczna lokalu
- Przypominanie o „ciszy nocnej”
- Sprzątanie z poszanowaniem „ciszy nocnej”
- Redukcja hałasu powodowanego przez dostawców
- Dbałość o właściwe zachowanie gości
- Odpowiedni ubiór gości
Nie należy zezwalać na przebywanie ani obsługiwać osób ubranych niekompletnie (np. topless lub bottomless), dbając o utrzymanie odpowiedniego poziomu wizerunku lokalu i szacunku do innych gości.
- Odpowiedzialność za otoczenie lokalu
- Informowanie gości o godzinie zamknięcia ogródka
- Zabezpieczenie ogródka po zamknięciu
- Przypominanie o zakazie wynoszenia alkoholu poza lokal
- Udostępnianie toalet
- Szkolenie personelu z dobrych praktyk
- Współpraca z sąsiednimi lokalami
- Działalność zgodna z przepisami
Co na to sami przedsiębiorcy? Postanowiliśmy zapytać.
W pełni nie zapoznałem się jeszcze z zestawem dobrych praktyk, z racji faktu, że Krakowska Kongregacja Kupiecka dopiero zajmie się jego dystrybucją, jednak zdążyłem się już zapoznać z podstawowymi zapisami. Mam mieszanie uczucia. Po pierwsze – już teraz nałożono pewne ograniczenia, co do prowadzenia lokali gastronomicznych w Starym Mieście, a raczej w obrębie parku kulturowego, również na Kazimierzu. To mocno ograniczyło działalność lokalnych przedsiębiorców i przeniosło działalność nocną, turystyczną poza obręb Starego Miasta, tym samym utrudniając comiesięczne płatności czynszu, które w tej części Krakowa są bardzo wysokie. Odbiło się to także na samych cenach, które widzimy na Starym Mieście – mówi pan Marcin, właściciel niewielkiego lokalu gastronomicznego w centrum miasta.
Jak ocenia pan nowe zalecenia dotyczące izolacji akustycznej i ciszy nocnej? Mogą one w jakiś sposób wpłynąć na działalność branży?
Co do samej izolacji akustycznej – nie mam zastrzeżeń. Jest to w porządku, jeżeli zostaną przygotowane chociażby jakieś ulgi w stosunku do przedsiębiorców, którzy będą zobowiązani do przebudowania swoich lokali. Mowa tu o wskazaniach, a nawet drobnych dofinansowaniach. Na pewno na ochronę zabytków w miejskiej kasie pieniądze się znajdą. Jednocześnie cisza nocna i tak w wielu przypadkach jest już przestrzegana, ponieważ ogródki gastronomiczne nie działają już tak długo, jak jeszcze kilka lat temu. Na dzień dzisiejszy myślę, że największym problemem są kluby, które generują duży hałas, czy to przy ul. Szewskiej, Floriańskiej albo Grodzkiej. Tam od lat nic się nie zmienia. Dużym problemem jest także sama reakcja lub brak reakcji służb. Na Starym Mieście są posterunki policji i straży miejskiej, jednakże ciężko znaleźć tam kogokolwiek, kto zająłby się głośnymi sytuacjami. Warto może zacząć od tego, jak już uchwalamy ograniczenia dla przedsiębiorców – dodaje.
Jakie największe wyzwania stoją przed lokalami, aby te dostosowały się do nowych standardów?
Po pierwsze – są to zabytki. Będą potrzebne pieniądze i to niemałe. Aby zacząć jakiekolwiek prace, trzeba wykazać stosowne pozwolenie. Aby je uzyskać, musimy przedstawić odpowiedni projekt. To może być kosztowne, plus materiały, które nie są tanie. Koszty to będzie duże ograniczenie. Dodatkowo same zezwolenia, pozwolenia i czas. Chyba, że powstanie jednostka, która mogłaby wydawać decyzje od ręki, bez długiego rozpatrywania wszystkich dokumentów – komentuje pan Marcin.
Jak lokale zamierzają zakomunikować klientom zmiany i rekomendacje? Mówimy choćby o wymogach dotyczących ubioru.
Goście już są informowani w postaci m.in. naklejonych tabliczek. Informują o tym kelnerzy lub obsługa czy kucharze. Nawet w momencie sprzedaży alkoholu, kiedy ktoś chciałby go kupić na wynos w godzinach, w których już nie można w związku z częściowa prohibicją. Podejmujemy już działania. Dodamy oczywiście nowe tabliczki informujące o nowych zasadach. Jeżeli chodzi o ogródki – mamy dwa wyjścia, tj. albo zapraszanie gości do środka, albo ich wypraszanie, a to chyba ostateczność – tłumaczy przedsiębiorca.
Ograniczenia związane z hałasem, cisza nocna. Mocno wpłyną na atmosferę lokalu?
Zdecydowanie tak. Ludzie najzwyczajniej zaczną wychodzić, przestaną się bawić, przestaną wydawać pieniądze. Swoich lokali nie prowadzimy charytatywnie, to źródło dochodu, przynajmniej takiego, aby zarobić na czynsz i wynagrodzenia dla pracowników, których na samej płycie rynku jest tysiące – mówi.
Przedsiębiorcy potrzebują wsparcia ze strony miasta? Dofinansowania? Szkolenia?
Nie wiem, czy szkolenia są potrzebne. Jako pracodawca porozmawiam z pracownikami, aby dostosowali się do nowych praktyk obowiązujących w lokalu. Jeżeli chodzi o wsparcie – owszem. Po pierwsze, na pewno szybsza decyzyjność ws. zabytków, ponieważ w tym wypadku na pewno papierologia będzie wymagana. Nie każde wyciszenie można przygotować w prosty sposób. Pomoc finansowa byłaby mile widziana, albo wsparcie w postaci ulg, ponieważ tym wszystkim obarczeni zostaną przedsiębiorcy i tak już mocno eksploatowani daninami na rzecz miasta czy państwa. Można przygotować np. listę przedsiębiorców, którzy przeprowadzą te prace taniej. Ciężko jednoznacznie określić, jednak miło byłoby, gdyby wprowadzano ograniczenia dając przedsiębiorcom coś w zamian – komentuje pan Marcin.