Jak informowaliśmy wcześniej, w czwartek (13 października) w godzinach popołudniowych, w jednym z pustostanów przy ulicy Portowej na Dąbiu w Krakowie odnaleziono zwłoki. Policja nie potwierdziła dokładnie płci denata, ale wiadomo było, że prawdopodobnie jest to mężczyzna.
Ciało w stanie mocnego rozkładu leżało pod schodami na ogrodzonym terenie wśród zakładów przemysłowych. W tym miejscu, tuż po zniknięciu polityka, odnaleziony został jego samochód.
W piątek (14 października) małopolska policja potwierdziła, że odnalezione ciało należy do zaginionego.
- W piątek mężczyzna został rozpoznany przez członków rodziny. Policja potwierdza, że to Jakub Bocheński – informuje Anna Zbroja-Zagórska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Przypomnijmy, że mężczyznę po raz ostatni widziano w czwartek, 22 września między godz. 11 a 13 w Krakowie, w pobliżu hotelu przy ul. Dąbskiej 5, gdzie odbywało się szkolenie firmowe, w którym brał udział. Według nieoficjalnych informacji po przerwie i lunchu nie wrócił już na zajęcia.
Mężczyzna miał też pozostawić swoje rzeczy na stoliku w sali. Od czasu zaginięcia Bocheńskiego policja prowadziła intensywne poszukiwania. Funkcjonariusze przeszukali też m.in. Wisłę. W akcji użyto motorówki oraz dron.
Dalsze śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze.