Ograniczenia są, ale nie wszyscy ich przestrzegają. Od dziś znowu można robić zakupy w galeriach handlowych po tym jak zostały zamknięte z powodu pandemii koronawirusa. Klienci muszą mieć maski na twarzach, zachowywać od siebie odstęp minimum 2 metrów a w sklepach może być ograniczona liczba osób. Strefy gastronomiczne muszą być wyraźnie oddzielone a z przechowali czy przebieralni nie wolno korzystać. Klienci Galerii Krakowskiej mają na ten temat podzielone opinie. Część jest zadowolona
Myślę, że to dobrze bo jednak ludzie potrzebują robić zakupy - mówi jeden klient - bardzo dobrze, że są otwarte bo właśnie załatwiłem sobie sprawy, opłaciłem rachunki - dodaje inny.
Ale są klienci, którzy uważają, że ten krok w obliczu wciąż wzrastającej liczby zakażonych nastąpił o wiele za wcześnie.
Teraz nagle, mimo 13 000 zarażonych, dostajemy informację, że wystarczą maseczki i proszę, wychodźcie do wszystkiego! Troszkę słabe - mówi inna osoba - ja myślę w ogóle, że póki co skoro sytuacja się rozwija to wszystko powinno być pozamykane. Tak samo jak za dwa tygodnie chcą otwierać kina, to jest wszystko bez sensu według mnie - dodaje kolejna.
Mimo wiszącego na drzwiach wejściowych przypomnienia o tym by nosić maseczki, niektórzy klienci galerii ich nie mieli. Przy wejściu nie było nikogo, kto mogłaby tego pilnować. Ponad to, zgodnie z zaleceniami rządowymi, galerie zostały zobowiązane do wydzielenia specjalnych stref dla osób z podejrzeniem zakażenia.
W obu kwestiach wysłaliśmy pytania do dyrekcji Galerii Krakowskiej. Odesłała nam komunikat, w którym czytamy, że galeria przystosowała się do wszystkich oficjalnych rządowych zaleceń.