Zatrzymani to 38-letnia kobieta i 36-letni mężczyzna. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec nich trzymiesięczny areszt. Za oszustwo grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności. Policjanci wyjaśniają, jaką rolę odgrywał w przestępczym procederze trzeci z zatrzymanych – 25-latek, który trafił już do zakładu karnego, gdzie spędzi dwa miesiące, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za inne czyny zabronione popełnione w przeszłości.
W przypadku poszkodowanego seniora z Krakowa oszuści zadzwonili na telefon stacjonarny. Mężczyzna podający się za policjanta powiedział, że jego konto jest zagrożone, a policja wspólnie z prokuratorem prowadzi tajną akcję wymierzoną przeciwko hakerom. Oszuści wmówili seniorowi, że jedynym sposobem na uratowanie zgromadzonych na koncie oszczędności jest ich przelanie na inne, wskazane przez nich konto.
Aby uwiarygodnić swoją profesję polecił seniorowi, by ten zweryfikował jego tożsamość dzwoniąc na numer alarmowy. Starszy pan wykręcił numer 112, jednak nie rozłączył się, co spowodowało, że nadal pozostawał na linii z oszustami, o czym nie wiedział. W słuchawce usłyszał inną osobę która potwierdziła, że wcześniejszy rozmówca jest policjantem" – mówił Gleń. "Następnie 73-latek został przekierowany do rzekomego prokuratora, który polecił mu, żeby zalogował się na swoim koncie bankowym i dokonał przelewu – dodał.
Wprowadzony w błąd mężczyzna zastosował się do podawanych mu instrukcji, dopiero po kilku godzinach zorientował się, że został oszukany i zawiadomił prawdziwych policjantów.
Polecany artykuł:
Podczas zatrzymania podejrzanych funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację bankową, która świadczy o przestępczej działalność szajki. Jedna z tych osób zamierzała wywieźć dokumenty za granicę i tam wypłacić pieniądze. Policjanci ustalili, że w wyniku działań oszustów co najmniej dwie osoby też straciły podobne sumy.