Do napaści doszło w sierpniu przed jednym z klubów w centrum Krakowa. Do pochodzących z Tunezji, Arabii Saudyjskiej, Nigerii i USA turystów podeszła grupa ostrzyżonych na łyso mężczyzn. Agresorzy wykrzykiwali rasistowskie hasła. Niestety na nienawistnych słowach się nie skończyło.
Doszło do przepychanek, ofiary były bite i kopane. W ich obronie stanął mieszkaniec Krakowa, który również został poturbowany. Widząc, że ktoś dzwoni na policję, sprawcy oddalili się z miejsca. Patrol pojawił się po kilku minutach. Penetrowaliśmy okolicę, ale nie udało się znaleźć agresorów - relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik Małopolskiej Policji.
Rzecznik KWP dodaje, że ofiary nie zetknęły się wcześniej ze swoimi prześladowcami.
Nic nie wskazywało, by turyści mieli z agresorami wcześniej jakiś zatarg. Było tu widoczne takie ewidentne tło nienawiści na tle rasowym - mówi.
Jeden z poszkodowanych doznał urazu stawu skokowego. Innemu bandyci ukradli telefon komórkowy. Policjanci zabezpieczyli okoliczny monitoring. Na podstawie nagrań udało się wytypować sprawców, którzy miesiąc po zdarzeniu zostali zatrzymani. Jeden z nich odpowie nie tylko za zdarzenie przed klubem.
Pierwszy z nich 28-latek miał znaczne ilości narkotyków, więc te zarzuty poszerzono także o posiadanie narkotyków i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu Polaka, który bronił obcokrajowców - wyjaśnia.
Gdyby sąd potwierdził zarzuty, mężczyźnie grozi dziesięcioletnia odsiadka. Drugi z zatrzymanych bandytów to 24-latek, któremu grozi do 8 lat więzienia. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec obu mężczyzn tymczasowy areszt.
Pozostała czwórka napastników wciąż pozostaje na wolności. Sebastian Gleń dodaje, że do napaści na tle rasowym bądź etnicznym nie dochodzi zbyt często.
Policja ujawniła wizerunek mężczyzn podejrzewanych o napad. Informacje o nich można kierować bezpośrednio do Wydziału Do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Zdjęcia sprawców możecie znaleźć tutaj.