Niebezpieczeństwo pożaru obowiązuje na terenie większości województw. Dotyczy to również Małopolski. Od początku roku strażacy odnotowali już 69 pożarów lasów, w tym 12 w marcu i 54 w kwietniu. Najwyższy stopień zagrożenia pożarowego oznacza, że pomimo zniesienia ograniczeń wstępu do lasów w związku z koronawirusem, wkrótce zakaz może powrócić. Tym razem jednak ze względu na niebezpieczeństwo pojawienia się ognia.
Polecany artykuł:
Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska, zakaz wstępu do lasu wprowadza się przy trzecim stopniu zagrożenia pożarowego, jeżeli przez 5 kolejnych dni wilgotność ściółki będzie niższa od 10 procent - tłumaczy mł. bryg. Sebastian Woźniak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Zagrożenie związane z pożarem dotyczy jednak nie tylko lasów, ale też na przykład łąk. Tylko w tym roku małopolscy strażacy wyjeżdżali do palących się traw ponad 3000 razy.
Musimy pamiętać, że jeżeli płonie trawa w pobliżu lasu, od takiego pożaru może właśnie zapalić się las. Pożary lasów są dla strażaków bardzo trudnymi do opanowania ze względu na to, iż wysuszona ściółka, drzewa nasączone żywicą palą się bardzo szybko. Ogień potrafi się rozprzestrzeniać błyskawicznie - mówi Sebastian Woźniak. - W pożarze lasu bardzo często giną nie tylko rośliny, mniejsze zwierzęta, ale również bardzo duże ssaki, oszołomione tym dymem i ogniem – dodaje przedstawiciel Straży Pożarnej.
Ze względu na brak opadów Zarząd Zieleni Miejskiej wstrzymał do odwołania koszenie miejskich trawników. Kosiarze wyruszą w teren wyłącznie w przypadku interwencji ze strony mieszkańców.
Susza jest przerażająca. To jest sytuacja, z którą do tej pory wczesną wiosną jeszcze mieliśmy do czynienia. Na pewno do końca kwietnia nie będziemy kosić traw na terenie Krakowa - zapowiada Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej
Szef ZZM podkreśla, że pozostawienie dłuższych traw zmniejsza parowanie wilgoci z gleby. Z tego samego powodu również rozszerzone zostało niegrabienie liści. Ten zabieg również poprawia funkcjonowanie miejskiej gospodarki wodnej.
Jedną z głównych przyczyn wiosennych pożarów jest wypalanie traw. Osobom, które wzniecają taki ogień, może grozić dotkliwa grzywna – nawet do 5 tys. złotych. Kary trudno uniknąć, bo krakowscy strażnicy miejscy do kontroli łąk i okolic rzek używają dronów. Aktualny stopień zagrożenia pożarowego w Polsce można znaleźć na stronie internetowej Lasów Państwowych.