Lekarki Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie ostrzegają przed akromegalią. To choroba, którą najczęściej powoduje guz przysadki mózgowej. Ten wydziela zbyt duże ilości hormonu wzrostu. To z kolei skutkuje przyrostem wszystkich tkanek ciała: mięśni, kości czy narządów wewnętrznych. Jak podkreśla endokrynolożka Aleksandra Gilis-Jaroszewska powikłania choroby są bardzo poważne.
Akromegalia to zdecydowanie częstsze nadciśnienie tętnicze, powiększenie serca powodujące zaburzenia rytmu, wady zastawkowe, niewydolność serca i wreszcie nawet nagłą śmierć sercową. Także bardzo powszechny jest bezdech obturacyjny - mówi.
Na szczęście chorobę można bardzo szybko wykryć i przy odpowiednim leczeniu da się z nią żyć. Potwierdza to chorująca na akromegalię pacjentka Oddziału Klinicznego Endokrynologii Szpitala Uniwersyteckiego Pani Bożena.
Aktywnie spędzam czas. Poruszam się po mieście rowerem, nie ważne czy jest minus piętnaście, czy plus trzydzieści. Czytam książki, mam rowerek stacjonarny, bo jakby brakowało mi tego takiego po mieście, to jeszcze mam w domu - mówi.
Nieleczona, bądź leczona nieprawidłowo akromegalia prowadzi przede wszystkim do nawet trzykrotnie zwiększonej śmiertelności chorego człowieka. Jak podkreślają medycy, akromegalia to choroba rzadka. Rocznie w Polsce stwierdza się od 3 do 4 przypadków na milion osób.