Jako samorządowcy mamy obowiązek zapewnienia równego traktowania wszystkim obywatelom Polski, mamy strzec praw człowieka zapisanych w Konstytucji RP oraz w ratyfikowanych przez Polskę umowach międzynarodowych - wskazał prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Prezydenci piszą w apelu, że "dokument przyjęty przez sejmik narusza zasady równości, dzieli zamiast łączyć, naraża ludzi o odmiennych od powszechnych preferencjach seksualnych na dyskryminację, a nawet przemoc motywowaną uprzedzeniami, pośrednio aprobuje niewiedzę i społeczne fobie, sugeruje przyzwolenie na łamanie praw jednostek i zbiorowości".
Oczekując skutecznego wycofania się z tej deklaracji, prezydenci zwracają uwagę, że obowiązkiem samorządów jest przeciwdziałanie formom dyskryminacji ludzi w życiu prywatnym, publicznym i zawodowym. Według nich, utrzymywanie deklaracji zwanej "anty-LGBT" może wpłynąć na utratę funduszy unijnych przez Małopolskę.
Wcześniejsza deklaracja może zostać unieważniona przez radnych sejmiku zwykłą większością głosów. Najbliższe posiedzenie sejmiku planowane jest na koniec sierpnia. Uchwały "anty-LGBT" podjęło w 2019 r. kilkadziesiąt samorządów różnego szczebla, m.in. sejmiki województw: małopolskiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego.
Deklarację "w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych" sejmik, w którym większość ma PiS, przyjął 22 głosami "za".
Napisano w niej, że "sejmik województwa małopolskiego wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wolności zagwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej konstytucji, a także ingerują w porządek społeczny". Radni zadeklarowali w dokumencie "wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz obronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia".