Mieszkańcy Krakowa napisali list do Roberta De Niro. „Lokalna społeczność czuje się zignorowana”

2025-11-13 12:53

Z „apelem o rzeczywiste partnerstwo” zwrócili się w kierunku inwestorów, w tym Roberta De Niro, mieszkańcy krakowskiego Salwatora. Chodzi o głośną inwestycję – hotel Nobu, który ma powstać przy ul. Kraszewskiego. „Oczekujemy od Państwa rzetelnego odniesienia się do naszych postulatów i uwag oraz zmiany podejścia, by naprawdę odzwierciedlało deklarowaną przez Panów wizję budowania wspólnoty” – czytamy w liście.

Hotel Roberta De Niro w Krakowie. Mieszkańcy wystosowali apel

W całej sprawie chodzi o głośną inwestycję w Krakowie, o której informowaliśmy w osobnym materiale. Przy ul. Kraszewskiego ma powstać hotelu Nobu, należący do sieci Nobu Hotels. Słynny amerykański aktor Robert De Niro jest jej współzałożycielem. W ostatnich dniach De Niro odwiedził stolicę Małopolski, gdzie spotkał się m.in. z wiceprezydentem Stanisławem Mazurem. Hotel Nobu w Krakowie będzie drugim obiektem tej sieci w Polsce. Pierwszy otwarto w 2020 roku w Warszawie.

Mieszkańcy Krakowa mają wątpliwości szczególnie co do skali inwestycji, która będzie wiązała się m.in. z wycinką drzew. Jak podaje sama sieć, oprócz nowego Nobu Hotel otwarta zostanie również restauracja. Obiekt ma być wyposażony w 100 luksusowych miejsc noclegowych i 80 apartamentów. Wybudowane zostaną: centrum fitness i basen na dachu.

Mieszkańcy Krakowa wystosowali „apel o rzeczywiste partnerstwo”, którego adresatami są Robert De Niro, Nobu Matsuhisa i Meir Teper.

Piszą do Państwa mieszkańcy Krakowa, którym głęboko leży na sercu zachowanie historycznej integralności i unikalnego charakteru naszego miasta, a w szczególności dzielnicy wybranej na lokalizację nowego hotelu i restauracji Nobu. Zachęciła nas do tego osobista deklaracja pana Roberta De Niro, który powiedział: „To, co robimy, pochodzi z serca. Ludzie tworzą miejsca i dlatego wszędzie, gdzie jesteśmy, staramy się budować wspólnotę”. Ta wizja rozwoju prowadzona w duchu wspólnoty i poszanowania otoczenia jest tym, czego my, mieszkańcy, szczerze pragniemy doświadczyć w Krakowie – czytamy w liście.

Kraków Radio ESKA Google News

Jak zaznaczono, „powstająca inwestycja wywołała niepokój i obawy, sprawiając, że lokalna społeczność czuje się zignorowana, przede wszystkim jednak zagrożona jest integralność naszej dzielnicy”.

Jako mieszkańcy Krakowa jesteśmy dumni ze swojego dziedzictwa, dlatego nie szukamy przeciwników, ale chcemy pozyskiwać partnerów w jego ochronie. Skoro projekt Nobu wypływa z serca i ma na celu budowanie wspólnoty, mieszkańcy muszą zostać włączeni jako aktywni interesariusze. Wierzymy, że światowej klasy marka może z sukcesem zintegrować się ze światowej klasy historycznym miastem i je uszanować. Wymaga to jednak zobowiązania do uważnego wsłuchania się w głos wszystkich stron w tym mieszkańców – piszą.

Autorzy pisma zaznaczają, że inwestorzy powinni zająć się następującymi, „kluczowymi” problemami:

  1. Brak pełnej przejrzystości. Przejrzystość gwarantuje publiczne udostępnianie pełnej dokumentacji projektowej (pokazującej skalę, rozwiązania komunikacyjne, ostateczne ekspertyzy konstrukcyjne). Obecnie nie ma pewności co do pełnego zakresu i ostatecznych planów inwestycji. Co kluczowe, dostęp do wyczerpującej dokumentacji publicznej jest ograniczony, a to podsyca spekulacje i niepokój o długoterminowy wpływ projektu na nasze życie i infrastrukturę dzielnicy.
  2. Nietraktowanie priorytetowo dziedzictwa. Aby zachować istniejący architektoniczny i społeczny charakter dzielnicy, konieczna jest ponowna ocena skali i metod realizacji projektu. Obawiamy się, że obecny kształt inwestycji grozi przyspieszeniem gentryfikacji – wypychaniem lokalnych firm i zmianą samej tkanki społecznej, która czyni tę część Krakowa wyjątkową. Konkretne działania na placu budowy świadczą o niepokojącym braku poszanowania dla lokalnych regulacji: jeden chroniony budynek został wewnętrznie całkowicie wyburzony, pozostawiono tylko ściany zewnętrzne, a przy wpisanym na listę zabytków budynku zaczynają być prowadzone prace demontażowe (części balkonów zostały już zniszczone), co stanowi kolejny sygnał alarmowy. Ponadto konsultacje dotyczące wycinki drzew i zmian w krajobrazie są niewystarczające.
  3. Brak autentycznego dialogu. By go zapewnić, postulujemy stworzenie kanału komunikacji, który umożliwi mieszkańcom zgłaszanie obaw i otrzymywanie konkretnych, terminowych odpowiedzi od inwestorów i ich przedstawicieli.
  4. Skala inwestycji i wpływ na infrastrukturę. Ogrom powstającej inwestycji rodzi fundamentalne pytania o jej adekwatność do historycznie ukształtowanego charakteru i bieżących funkcji okolicy. Mieszkańcy obawiają się obciążenia lokalnej infrastruktury, w szczególności wpływu na natężenie ruchu oraz zarządzanie trasami wjazdu i wyjazdu na obszarze gęsto już zaludnionej dzielnicy.
  5. Hydrologa i bezpieczeństwo konstrukcyjne. Powszechna i niekwestionowana obawa dotyczy rozległych prac podziemnych i wykopów, w tym budowy głębokich piwnic lub bunkrów. Nasze historyczne kamienice i nieruchomości zależą od stabilnego środowiska hydrogeologicznego. Jakiekolwiek zakłócenie spowodowane głębokimi wykopami stanowi bezpośrednie zagrożenie dla stabilności konstrukcyjnej sąsiadujących obiektów. Domagamy się zapewnienia niezależnej, publicznej analizy eksperckiej, która potwierdzi absolutne bezpieczeństwo planowanych prac.

Oczekujemy od Państwa rzetelnego odniesienia się do naszych postulatów i uwag oraz zmiany podejścia,  by  naprawdę odzwierciedlało deklarowaną przez Panów wizję budowania wspólnoty – piszą zaniepokojeni sytuacją mieszkańcy Salwatora.

Express Biedrzyckiej - SIEWIERSKA