Momentami dzieją się tutaj dantejskie sceny. Kawałek dalej jest drugi punkt i można by to rozdzielić. Niestety nie da się przez internet. Pytałem, ale nie ma takiej opcji. I stoją wszyscy - przedsiębiorcy, mikroprzedsiębiorcy i zwykli mieszkańcy. Dodatkowo trzeba mieć przy sobie całą teczkę z dokumentami. Wszystko trzeba załatwiać osobiście. Dawniej kolejek nie było, bo mieszkańcy mogli kupować przez internet - mówią mieszkańcy.
Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa wyjaśnia, że internetowa sprzedaż abonamentów została zawieszona kilka miesięcy temu z powodu zmiany prawa.
Jeżeli chodzi o sprzedaż abonamentów w SPP, to ona od kilku miesięcy nie odbywa się w systemie elektronicznym. To w związku z uchwałą, która nakłada obowiązek okazania oryginałów dokumentów podatkowych. Druga kwestia, to konieczność wydawania przez nas papierowego abonamentu - wyjaśnia.
Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego podkreśla, że bezpośrednia sprzedaż abonamentów to pewna forma narzędzia kontroli.
Zapis ten pozwolił na ukrócenie wyłudzeń abonamentów. Bywało, że jeden mieszkaniec miał ich nawet 30 - wyjaśnia Sebastian Kowal.
Michał Pyclik dodaje, że ZDMK robi co może, by wesprzeć mieszkańców.
Rzeczywiście liczba osób sprzedających jest mniejsza, dokładnie połowa osób, a to dlatego, że mamy system rotacyjny. W sytuacji, gdyby te osoby miały kontakt z wirusem i trafiłyby na kwarantannę, to mielibyśmy „wyciętą” możliwość sprzedaży abonamentów. Staramy się ułatwić życie oczekującym, mamy krzesła, mamy pracowników, którzy informują, jakie dokumenty są potrzebne, tak, by nie odejść od okienka z kwitkiem - mówi.
Interwencję w tej sprawie zapowiedział już radny Łukasz Maślona, który będzie się domagał przywrócenia zdalnych płatności za kupno abonamentu.