Murale w Krakowie. Sztuka w przestrzeni publicznej miasta
Od dobrych kilku lat murale w stolicy Małopolski pojawiają się jak grzyby po deszczu. Część z nich powstaje z inicjatywy poszczególnych instytucji, niektóre zostały natomiast namalowane w ramach projektu "101 murali dla Krakowa" organizowanego przez fundację "Świadoma Przestrzeń". To jej zawdzięczamy m.in. piękne grafiki zdobiące mury Ronda Mogilskiego, mural z wierszem Wisławy Szymborskiej w parku imienia noblistki czy kolorową pracę ze Smokiem Wawelskim i hejnalistą w rolach głównych na Domu Kultury Jędruś w Nowej Hucie. Zdjęcia wszystkich tych street artowych dzieł znajdziesz w naszej galerii. Wśród fotografii najpiękniejszych krakowskich murali nie mogło też zabraknąć realizacji Mikołaja Rejsa, bodajże najbardziej znanego twórcy wielkoformatowych grafik w naszym mieście.
Kraków miastem murali! Zobacz najpiękniejsze prace street artu
Mikołaj Rejs - najpopularniejszy twórca street artu w Krakowie. "Zaczęło się od rysowania dinozaurów"
Mikołaj Rejs zdaje się być najbardziej widocznym i rozpoznawalnym twórcą murali w Krakowie. Jego baśniowe stwory rozsiane są po całym mieście. Znajdziecie je m.in. na Rondzie Mogilskim, przy przedszkolu na ul. Kopernika, w okolicy Małopolskiego Ogrodu Sztuki czy na trasie Młynówki Królewskiej. Skąd wziął się ten charakterystyczny styl Mikołaja i co jest dla niego źródłem inspiracji? Zapytaliśmy o to artystę:
Nie mam jednego źródła. To, co charakteryzuje mój styl to wypadkowa wielu lat doświadczeń związanych z moimi zainteresowaniami, z przyrodą, baśniami z dzieciństwa, przemyśleniami naszego miejsca we wszechświecie, graffiti, kulturą, rodziną, przyjaciółmi itd. Spektrum źródeł jest więc dosyć szerokie, trafia do umysłu, następuje pranie tego wszystkiego i wyciągam to, co jest mi najbardziej bliskie czy odpowiednie do tego, co chce przekazać w danym momencie.
Mikołaj Rejs zdradził nam także jak zaczęła się jego przygoda ze street artem:
Street art to definicja czegoś, co niezależnie często spontanicznie powstaje na ulicy. Nie było takiego momentu, że stwierdziłem, że będę robił street art. To droga zaczynająca się od rysowania dinozaurów, jak miałem kilka lat. Później to gdzieś ewoluowało dzięki ludziom, których poznawałem do tego, co robię teraz. Cała ta przygoda jest zawsze wśród ludzi, z którymi się obracam i którzy na mnie wpływają w jakiś sposób, dzięki nim się rozwijam, podróżuję, doświadczam i spełniam się w tym — nazwijmy to — streetarcie.
Mikołaj Rejs opowiedział nam również, jak powstają takiego murale - czy jest inicjatorem projektów, czy bywa do nich zapraszany, oraz o tym, jak wyglądają współpracę z innymi twórcami:
Najczęściej jestem inicjatorem, zwłaszcza tych mniejszych produkcji, niezależność tworzenia jest ważna w rozwijaniu się. Ograniczenia czasem też są dobre, jeśli można je obrócić w wyzwania. Natomiast z kolaboracji z innymi twórcami, których zazwyczaj poznaje się w sieci czy na tzw. jamach graffiti bądź festiwalach murali, często wychodzą niesamowite rzeczy.
