Tęgoborze. Nawiedzony dwór w Małopolsce
Małopolskie starodawne dworki i pałace cieszą się ogromną popularnością nie tylko wśród historyków, ale także osób lubiących odkrywać nieznane miejsca. Jedną z miejscowości, która oferuje takie ciekawe zabytki jest Tęgoborze. To właśnie tutaj ze względu na swoją tajemniczą przeszłość wartym zobaczenia jest klasycystyczny dwór, wzniesiony prawdopodobnie na początku XIX w. Według legendy to w nim miał się odbyć seans spirytystyczny, podczas którego została wygłoszona słynna przed laty na całą Polskę tzw. „przepowiednia tęgoborska”. Zabytkowy dwór, który do dziś stoi w Tęgoborzu, według zapisków posiadał akwarium zamiast sufitu w okrągłym salonie i salę tortur w podziemiach, a w piwnicy tęgoborskiego pałacu miała być specjalna komnata wybijana złotymi monetami i podzielona na osiem wnęk, przeznaczona do seansów spirytystycznych. Ówczesny właściciel małopolskiego dworu hrabia Władysław Wielogłowski był miłośnikiem spirytyzmu i teorii, że świat duchów przenika do naszej rzeczywistości oraz można nawiązać z nim kontakt.
Czym była przepowiednia tęgoborska?
Czy przepowiednia w tęgoborskim pałacu została wygłoszona rzeczywiście w 1893 roku? Teorii na ten temat jest kilka. W każdym razie - oryginał zapisu seansu z 1893 r. przechowywany był ponoć w Bibliotece Ossolińskich we Lwowie i zaginął po II wojnie światowej. Przepowiednia z Tęgoborza pobudzała wyobraźnię i dawała otuchę w trudnych czasach wojny. Według różnych interpretacji podawała ona daty wybuchu II wojny światowej i powstanie niepodległej Polski oraz przewidywała upadek Rosji i Austrii oraz wzrost potęgi Niemiec. A sam Czesław Miłosz w przytoczonej przez siebie legendzie podaje, że autorem przepowiedni jest duch Mickiewicza.
Pałac w Tęgoborzu. Czy można go zwiedzać?
Aktualnie pałac w Tęgoborzu jest zamknięty, ale wśród mieszkańców nadal krążą plotki o nawiedzeniu miejsca przez duchy, bo według nich dzieją się tam dziwne rzeczy, a złą energię da się wyczuć nie zaglądając nawet do środka. Zabytkowy, klasycystyczny pałac w Tęgoborzu stoi w trzy i pół hektarowym parku. W 1958 od prywatnego właściciela wykupiły go Krakowskie Zakłady Elektroniczne Unitra – Telpod. Służył kiedyś jako ośrodek kolonijno-wypoczynkowy. Od lat 90. XX w. majątek znajduje się w rękach prywatnych i obecnie jest niedostępny dla turystów. Warto jednak będąc w tej okolicy zwrócić uwagę na to miejsce, z którym łączy się tak mroczna historia.
Polecany artykuł: