Jesień w lasach to nie tylko grzyby. Dzika róża to prawdziwy dar natury
Wielu osobom jesień kojarzy się jednoznacznie — żółte liście drzew, chłodne wieczory i grzyby w lesie. Część z nas zapomina jednak, że to okres, w którym dojrzewa wiele owoców, które odpowiednio przetworzone, mogą towarzyszyć nam przez całą zimę. Świetnym przykładem tego jest dzika róża, na którą właśnie rozpoczął się sezon, bowiem najlepsza jest późną jesienią, kiedy już dojrzeje, lecz nie jest zbyt miękki. Ten wyjątkowy owoc jest w Polsce gatunkiem pospolitym i bardzo łatwo spotkać go w lasach i parkach. Warto pochylić się nam nim, ze względu na jego niezwykłe właściwości zdrowotne.
Owoce dzikiej róży mają wiele zastosowań
Dzika róża jest bogata w wiele witamin i składników mineralnych. Zawiera szczególnie dużo witaminy C, która wpływa na poprawę odporności. Wystarczy zjeść tylko trzy owoce dzikiej róży, aby w pełni dostarczyć organizmowi jej pełną dawkę. Ponadto zawiera witaminy A, K, E, B1, B12, a do tego garbniki i pektynę. Dlatego świetnie sprawdza się w na ból gardła, może korzystnie wpłynąć na organizm podczas niestrawności, a także przyspieszyć leczenie zapalenia układu moczowego.
Co można zrobić z owoców dzikiej róży?
Świeże owoce dzikiej róży, zerwane na początku jesieni, kiedy są najbardziej dojrzałe, mogą zapewnić nam zimę dużą dawkę witamin, tak bardzo potrzebnych w sezonie przeziębień. Najlepiej sprawdzi się do tego syrop lub nalewka, którą można dodać do herbaty lub sama herbata, parzona z owoców, a nawet liści i kwiatów. Owoce dzikiej róży idealnie nadadzą się także do produkcji dżemów i przetworów. Nie można także zapominać o wyjątkowych właściwościach tego owocu, wykorzystywanego w przemyśle kosmetycznym. Z dzikiej róży nawet w domowych warunkach, można y w łatwy sposób wykonać tonik, krem czy żel pod prysznic. Bardziej zaawansowane będzie stworzenie olejku z dzikiej róży, jednak warto poświęcić na to trochę czasu, ponieważ świetnie sprawdzi się w zwalczaniu choroby lokomocyjnej i objaw zespołu napięcia przedmiesiączkowego.