Jeśli planujecie spędzić weekend na świeżym powietrzu, to spacery, jazdę na rowerze, czy rolkach zaplanujcie na sobotę. Wtedy jeszcze w Polsce utrzyma się ciepła i słoneczna pogoda. Przelotnie może padać jedynie na północy i wschodzie. Temperatura na północy będzie utrzymywać się w granicach 15-18 st. C. Im bardziej na południe, tym cieplej. We Wrocławiu, Opolu i Katowicach słupki na termometrach dobiją do 21 st. C. I to będą najcieplejsze miasta w Polsce w sobotę. W Zakopanem ma być 18 st. C.
Zupełnie inna pogoda czeka nas w niedzielę, 14 kwietnia. Z północnego zachodu nadciągnie nad Polskę gwałtowny front, który wraz z upływem dnia będzie przemieszczać się przez nasz kraj. Opady deszczu mogą być bardzo intensywne, do tego dojdą burze. Jak podaje portal twojapogoda.pl, najbardziej niebezpiecznie będzie na wschodzie, południu i w centrum Polski. Miejscami może spaść nawet do 30 litrów wody na metr kwadratowy. Może pojawić się też grad. Będzie też bardzo silnie wiać. W porywach do 70-80 km/h, a na północy nawet do 90-100 km/h. Będzie jednak ciepło - od 15 do 20 st. C. w przeważającej części kraju, a na południu i południowym wschodzie nawet 23-25 st.C. Po przejściu nawałnicy temperatura jednak mocno spadnie.
Pogoda będzie więc bardzo niebezpieczna. Wiatr może łamać gałęzie i drzewa, uszkadzać dachy i linie energetyczne. Warto zadbać o to, by usunąć z balkonów i tarasów wszystkie rzeczy, które może porwać wichura. Spadające gałęzie mogą uszkadzać samochody, są też zagrożeniem dla życia i zdrowia.