Spis treści
Niedźwiedzie schodzą z Tatr do Zakopanego i okolicznych wsi. To wina człowieka
Zakopane i okoliczne miejscowości mają coraz większy problem z niedźwiedziami. Ostatnio do sieci trafiło nagranie, na którym możemy zobaczyć grupę tatrzańskich misiów, plądrujących kosz przy przystanku komunikacji miejskiej. Kiedy zwierzęta zobaczyły nadjeżdżający z naprzeciwka samochód, zaczęły uciekać. Jeden z nich wciąż trzymał w pysku coś, co znalazł w śmietniku. Taki widok niestety coraz częściej zdarza się w mieście i okalających Tatry wioskach. Niedźwiedzie przyzwyczaiły się do obecności człowieka, a ludzie sami nieświadomie wyrządzają im krzywdę, kiedy je dokarmiają.
— W ostatnim czasie mamy coraz więcej takich filmików. Jest to wpływ oczywiście człowieka, który dokarmia niedźwiedzie. No i z roku na rok coraz więcej mamy takich sytuacji, że niedźwiedzie podchodzą i do Zakopanego, i do okolicznych miejscowości, przegrzebują kosze na śmieci. No i jeżeli będą znajdowały tam jakieś resztki, no to możemy się spodziewać, że taka sytuacja będzie częściej się powtarzała. Szczególnie właśnie w tym okresie jesiennym, kiedy niedźwiedzie uzupełniają zapasy przed nadejściem, długiej tatrzańskiej zimy. Drugi taki okres to jest wiosna, kiedy z kolei po zimie jest jeszcze mniej jedzenia w przyrodzie, wtedy również schodzą do okolicznych miejscowości, żeby coś się dobrego tutaj znaleźć — powiedział Radiu Eska Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego. — Tutaj prawdopodobnie była to matka, samica z dwójką młodych, więc mamy podwójnie złe zachowanie, bo nie dość, że samica wyjada te resztki, no to uczy tego samego młodych. Możemy się spodziewać, że te młode z biegiem czasu też będą w ten sposób starały się zdobywać to pożywienie, no i będą takimi niedźwiedziami, możemy powiedzieć w cudzysłowie, problematycznymi — dodał Tomasz Zając.
Czym żywią się niedźwiedzie w Tatrach?
Warto pamiętać, że niedźwiedzie w Tatrach są roślinożerne i rzadko porywają się na mięso. Jednak skuszone zapachem ludzkiego jedzenia, nie będą w stanie odmówić sobie takiej uczty, dlatego tak ważne jest, aby ich nie dokarmiać i nie pozostawiać resztek na górskim szlaku. Jak wskazuje Tomasz Zając jesienią tatrzańskie misie żywią się głównie jagodami. Niestety teraz dostęp do nich jest utrudniony, ponieważ w górach spadło na początku października bardzo dużo śniegu.
— Jeszcze nie mamy tego śniegu w reglach, więc te niższe partie to główne miejsce, gdzie niedźwiedzie są, no bo przypominam, że niedźwiedź to jest jednak zwierzę, które głównie spędza czas w lesie. Nie jest to zwierzę, które będziemy widzieć na halach czy wysoko w turniach, ale rzeczywiście jesienią jedno ze źródeł pożywienia to są borówki, które możemy znaleźć gdzieś na halach. Czy te czarne, czy brusznice. Więc teraz, kiedy ten śnieg rzeczywiście przykrył te borówki, no to tego jedzenia jest troszkę mniej, więc może to też być taki wpływ, że te niedźwiedzie schodzą w dół — powiedział Radiu Eska Tomasz Zając z TPN.

Tatrzański Park Narodowy apeluje o niewyrzucenie jedzenia do koszy
W związku z tym, że zwierzęta żyjące w Tatrach coraz mniej boją się ludzi i coraz bardziej przyzwyczajają się do zapachu naszego jedzenia, zaczynają go także coraz chętnie poszukiwać na własną rękę. Przyciągane zapachem podchodzą do koszy na śmieci, z których wygrzebują resztki. Dlatego przyrodnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego apelują, aby nie wrzucać resztek jedzenia do koszy na śmieci. Obecnie w Zakopanem część koszy jest już zabezpieczona w taki sposób, aby zwierzęta nie były w stanie wydostać ich zawartości, jednak wciąż nie wszystkie.
— Działania prewencyjne miasta powinny być takie, że zabezpieczamy w odpowiedni sposób te kosze na śmieci, żeby nie było możliwości dostania się do nich. To już jest zrobione tutaj w górnej części Zakopanego. Są tak budowane te kosze, że właśnie czy niedźwiedzie, czy jelenie, mimo tam jakichś wydobywających się zapachów, mają utrudniony dostęp. No ale wciąż na niektórych przystankach autobusowych mamy te kosze otwarte — powiedział Radiu Eska Tomasz Zając z TPN.