Utrzymujące się od wczorajszego wieczora opady śniegu sprawiły, że służby miejskie, nawet pracując w pełnym obłożeniu nie potrafiły uporać się z sytuacją. Tak było choćby w Krakowie, gdzie na drogi wyjechało 100% jednostek MPO do odśnieżania, czyli 252 pojazdy, w tym 67 solarek.
- Na drodze jest wolniej, trudniej i niebezpieczniej. Zalega śnieg na ulicach i to jest największy problem. Troszkę więcej trzeba uważać, wszyscy jeżdżą po 30 km/h, bo szybciej to już jest ryzykowne - mówi jeden z kierowców.
Złe warunki atmosferyczne odczuli także pasażerowie komunikacji miejskiej. Część z autobusów i tramwajów była opóźniona nawet 20 minut. Utrudnienia wystąpiły między innymi na liniach tramwajowych 8, 14 i 22.
- Od samego rana pojawiły się trudności z przejazdem autobusów na liniach aglomeracyjnych. Część połączeń było skrócone, a na kilku liniach pojazdy musiały omijać pewne odcinki trasy. Mieliśmy też dwa wykolejenia, jedno w Nowej Hucie, a drugie na ulicy Zakopiańskiej - podsumowuje Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy krakowskiego MPK.
Dobrych wiadomości dla mieszkańców Małopolski nie ma Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zgodnie z najnowszymi prognozami sytuacja na drogach w najbliższych dniach nie będzie należała do najłatwiejszych. Mogą wystąpić okresowe opady śniegu oraz marznącego deszczu, powodującego gołoledź. W następnych dniach nie odpuszczą również niższe temperatury, które w najmroźniejszym momencie tygodnia mogą spaść nawet do około -18 stopni Celsjusza.
Z uwagi na ostatnie opady śniegu władze miasta przypominają, że do obowiązków właścicieli i zarządców nieruchomości należy odśnieżanie chodników i usuwanie nawisów śnieżnych z budynków.