Bar mleczny Nowa Huta

i

Autor: Kuba Kusy

Niepewna przyszłość nowohuckich barów mlecznych. "Bez zwiększonych dotacji padniemy"

2022-01-05 17:31

Przez drastyczny wzrost cen prądu i gazu ledwie wiążą koniec z końcem. Rozwiązaniem ich kłopotów mogłoby być zwiększenie dotacji z budżetu państwa, która pokrywa tylko część rosnących kosztów. Na to jednak się nie zanosi, bo dofinansowanie ma wzrosnąć o - uwaga - pół procenta.

Urszula Waligóra, prezeska Powszechnej Spółdzielni Spożywców Społem Nowa Huta, zarządzającej czterema jadłodajniami w dzielnicy mówi, że pod uwagę bierze rezygnację z dotacji i urynkowienie cen. To jednak odbije się na przeważającej części klienteli barów. 

Czy czterem nowohuckim barom mlecznym grozi zamknięcie? Posłuchaj materiału Kuby Kusego:

Ceny wzrosną do poziomu tych, które są na Rynku w Krakowie, dla turysty, dla bogatego klienta, z zasobnym portfelem, a niekoniecznie dla emeryta czy rencisty. A przecież bary mleczne w założeniu mają służyć uboższej części społeczeństwa - stwierdza. 

Podwyżek, ani likwidacji nie wyobrażają sobie klienci baru mlecznego w Bieńczycach.

To by był dla takich ludzi jak ja wielki kłopot, byłoby ciężko, nie każdego stać na drogie posiłki. No nie bardzo sobie wyobrażam, człowiek nie ma dużej emerytury i chciałbym, żeby te ceny zostały na obecnym poziomie. Nie wyobrażam sobie likwidacji. To część Nowej Huty, one są tu od tak dawna - mówią.

Przedstawiciele nowohuckiej Społem zapowiadają, że będą zwracać się do resortu finansów o zwiększenie dotacji na poziomie odpowiadającym realnemu wzrostowi cen i inflacji. Ich zdaniem, optymalnym rozwiązaniem byłoby podniesienie dotacji do 50 proc. kosztów.

Poradnik Zdrowie szczepienia przeciwko COVID-19

Kultowe samochody z lat 80. Pamiętasz ich nazwy?

Pytanie 1 z 5
Ferrari uważane za prawdziwą legendę. O jakim modelu mowa?
Ferrari F40