Duża zmiana, a jakoby nic się nie zmieniło. Nowa organizacja ruchu w centrum Krakowa wprowadziła od środy zakaz wjazdu dla większości pojazdów na ulicę Długą od skrzyżowania ze Słowiańską do Szlaku. Kierowcy jednak pierwszego dnia obowiązywania nowych zasad strefy ograniczonego ruchu zdawali się nie dostrzegać. Pytaliśmy Krakowian czy widzą różnicę w natężeniu aut.
Nie bardzo. Wszystko działa normalnie, tak jak zawsze - odpowiedział jeden mieszkaniec - widziałem jak jechałem Uberem, że Google Maps nas inaczej pokierowało. byłem zdziwiony, bo wczoraj nie widziałem tego znaku a kierowca twierdził inaczej, że mi się wydaje - dodał inny.
Urzędnicy miejscy zaznaczają, że ograniczenie zostało wprowadzone aby uchronić częstotliwość przejazdu tramwajów przed zatrzymaniami z powodu źle zaparkowanych aut.
Żeby zwiększyć częstotliwość, trzeba zwiększyć także niezawodność komunikacji zbiorowej, bo każdy objazd jest problemem. Na trasach objazdowych tworzą się korki tramwajowe, dlatego stworzenie niezawodnej komunikacji jest priorytetem w tym miejscu. Stąd to rozwiązanie - mówi Miejski Inżynier Ruchu Łukasz Gryga.
Urzędnicy podkreślają, że przez pierwszych kilka dni obowiązywania nowej organizacji ruchu kierowcy często jeżdżą na pamięć i nie zwracają uwagi na znaki. Tak samo było w przypadku strefy od skrzyżowania z ulicą Basztową do skrzyżowania z ulicą Świętego Filipa.
Tylko w tym roku od stycznia do końca sierpnia na Długiej doszło do 43 zatrzymań tramwajów.