W obronie położnej stanął Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Sprawę skomentował też Minister Zdrowia. Łukasz Szumowski przyznał, że położna nie powinna stracić pracy. Marek Wierzba, dyrektor nowotarskiego szpitala nie chciał sprawy komentować. Od poniedziałku przebywa na kwarantannie po spotkaniu z zakażonym koronawirusem posłem PiS Edwardem Siarką.
W swoim poście Renata Piżanowska opublikowała zdjęcie maseczki wykonanej z ręcznika papierowego, którą musiała założyć przy kontakcie z pacjentką. Fotografię opatrzyła relacją o braku podstawowych środków ochrony osobistej i apelem w tej sprawie do prezydenta Andrzeja Dudy. Post pojawił się na prywatnym profilu położnej. Piżanowska nie podała nazwy szpitala, w którym pracuje, ale wpis nie spodobał się dyrektorowi placówki. Wezwał Piżanowską na dywanik.
Otrzymałam wypowiedzenie. Było to wypowiedzenie w trybie natychmiastowym, dyscyplinarne, w którym zarzucono mi ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych - mówi Renata Piżanowska.
Położna podkreśla, że kilka godzin wcześniej, szef lecznicy sam apelował na stronie szpitala o przekazywanie środków ochrony osobistej. Piżanowska nie podpisała zwolnienia, zapowiedziała też skierowanie sprawy do sądu.