Obraz zrabowany przez nazistów i odnaleziony dopiero 4 lata temu wrócił do domu. "Zima w małym miasteczku" Maksymiliana Gierymskiego została wystawiona w krakowskich Sukiennicach. Po zaginięciu w 1939 roku losy dzieła były nieznane. Krakowska policja przypadkiem znalazła je w samochodzie zaparkowanym przy galerii handlowej.
Takich historii jest wiele, ale ta jest szczególnie atrakcyjna ponieważ pokazuje jak szeroko trzeba szukać takich strat wojennych. Rzeczywiście to przysłowiowe sprawdzenie strychu w mieszkaniu czy tego co jest za szafą ma sens ponieważ wielokrotnie, o czym się przekonujemy, trafiamy na bardzo dobre dzieła sztuki - mówi Dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie Andrzej Szczerski.
Obraz po odnalezieniu był w bardzo złym stanie. Przede wszystkim trzeba było go wyprostować po wieloletnim zwinięciu w rulon.
Potem dopiero mogliśmy przystąpić do kolejnych prac, czyli stabilizacji podobrazia, podklejania rozsypujących się warstw zaprawy, warstwy malarskiej, rozprostowania go i przygotowania do do kolejnego etapu: do swobodnego manewrowania tym obrazem - mówi jedna z konserwatorek obrazu Marzena Sieklucka.
Dzieło jest wystawione w osobnym pomieszczeniu sali Chełmońskiego. Z czasem dołączy do innych wystawionych tam obrazów Gierymskiego.
Dyrekcja Muzeum Narodowego przyznaje, że lista zaginionych bądź zniszczonych w trakcie Drugiej Wojny Światowej dzieł sztuki jest wciąż długa. Odszukiwaniem takich dzieł zajmują się wyspecjalizowane departamenty MNK oraz Ministerstwa Kultury.