Ogród Świateł w Krakowie - Nibylandia i Piotruś Pan
Piotruś Pan to jedna z najpopularniejszych bajek dla dzieci. Opowiada o dzielnym chłopcu i jego przyjaciołach, którzy nie chcą dorosnąć i cały czas przeżywają mnóstwo przygód. Ich celem jest odnalezienie skarbu, jednak na drodze staje im podstępny Kapitan Hak. Jak rozwiąże się ich spór? O tym można się przekonać w trakcie wycieczki po Ogrodzie Świateł.
Tegoroczna wystawa obejmuje niesamowite instalacje świetlne rozmieszczone aż na 6 ha. W samym ogrodzie znajduje się ponad pół miliona lampek. Są to diody ledowe, które charakteryzują się wysoką oszczędnością energii. Całość tworzy wiele świetlnych instalacji, tuneli multimedialnych i świecących postaci. Nie zabraknie oczywiście tradycyjnych pokazów laserowych.
- Wybierając motyw przewodni do Ogrodu bazujemy na historiach typowo książkowych. Bardzo nam zależy na tym, aby dzieci poznały te historie. Zachęcamy rodziców, by wspólnie czytali ze swoimi pociechami. Istotne dla nas ważne jest też to, by taka historia miała wielu charakterystycznych bohaterów zarówno dobrych jak i złych oraz by kończyła się szczęśliwie - opowiada Kamil Łaszcz, marketing manager Wonderful Lighting.
Polecany artykuł:
Atrakcje w tegorocznym Ogrodzie Świateł. Czego możemy się spodziewać?
Goście na pewno nie będą się nudzić. Ogród Świateł przygotował zarówno dla młodszych, jak i najstarszych mnóstwo atrakcji muzycznych, świetlnych i multimedialnych. Jedną z nich jest specjalna gra terenowa.
- Przygotowaliśmy dla wszystkich widzów grę terenową, która polega na tym, że w różnych miejscach zwiedzania, ukryliśmy punkty z pytaniami. Osoby zwiedzające mogą odpowiadać na te pytania poprzez aplikację i zeskanowanie kodu QR. Chodzi o to, by lepiej poznać historię naszego tytułowego tegorocznego bohatera - dodaje Kamil Łaszcz.
Dodatkowo w tym roku Ogród Świateł otworzył się na obywateli Ukrainy, którzy mieszkają w Krakowie. Chcąc ułatwić im czytanie i dobrą zabawę, zamieścili na swoich tablicach przy różnych atrakcjach napisy i instrukcje zarówno po polsku jak i ukraińsku.
- Ważne jest dla nas, aby tworzyć spokojny i bajkowy klimat. Osoby z Ukrainy, które znalazły u nas schronienie też potrzebują tego spokoju, chwili oderwania i przede wszystkim nadziei. Właśnie dlatego z otwartym sercem podchodzimy do nich, żeby czuli się w naszym Ogrodzie tak jak w domu - dodaje Kamil Łaszcz.