- W Niedźwiedziu pod Krakowem odbył się pogrzeb 11-letniego Nikodema Mareckiego, który zginął w wypadku drogowym w Szczepanowicach.
- Uroczystości pogrzebowe miały miejsce w środę, 3 grudnia, w południe i zgromadziły tłumy żałobników.
- Podczas mszy ksiądz ujawnił ostatnie słowa chłopca, które miał wypowiedzieć przy matce tuż po wypadku.
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.
Tłumy na pogrzebie młodego aktora
Kościół w Niedźwiedziu w środę, 3 grudnia, wypełnił się żałobnikami, którzy w samo południe przybyli, aby pożegnać Nikodema Mareckiego. 11-letni chłopiec, opisywany jako młody i zdolny aktor, zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku drogowym. Do tragedii doszło w ubiegłym tygodniu w Szczepanowicach, gdzie Nikodem został potrącony przez samochód dostawczy. Mimo wysiłków ratowników jego życia nie udało się uratować.
Wzruszająca homilia i ostatnie słowa chłopca
Duchowny prowadzący ceremonię pogrzebową w swojej homilii odniósł się do bólu i niezrozumienia, jakie towarzyszyły rodzinie i lokalnej społeczności.
Jesteśmy dziś patrzący, ale niepojmujący tego, co się stało. Chcemy to pojąć – mówił kapłan, próbując dodać otuchy zgromadzonym.
Jak relacjonuje „Super Express”, ksiądz opisał również dramatyczne chwile tuż po wypadku. Przy ciężko rannym Nikodemie czuwała jego mama. To właśnie wtedy chłopiec miał wypowiedzieć swoje ostatnie słowa.
Nie narzekał, powiedział tylko: Matko Boska. Wszyscy próbowali go ratować, wszyscy wierzyli, że zostanie przy życiu, a on się oddał Matce Boskiej. Nikodem w młodym wieku został wybrany przez Boga i zabrany do jego królestwa – cytuje słowa kapłana portal.
Duchowny podkreślił, że taką wiarę, która pomaga przetrwać tę stratę, wyznają również rodzice zmarłego chłopca.
Pogrzeb 11-letniego Nikodema Mareckiego [GALERIA]
Śmiertelny wypadek w Szczepanowicach
Przypomnijmy, że do dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek, 27 listopada 2025 roku, po godzinie 14:00 w Szczepanowicach w powiecie krakowskim. Na miejsce natychmiast zadysponowano liczne siły ratunkowe, w tym strażaków z OSP Goszcza, Trątnowice i Słomniki, a także policję i zespół ratownictwa medycznego. Wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował ciężko ranne dziecko do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, życia chłopca nie udało się uratować.
Ofiarą wypadku okazał się Nikodem Marecki, 11-letni aktor dziecięcy, którego kariera nabierała tempa. Chłopiec był znany z ról w popularnych serialach, takich jak „Zołza” i „Szpital św. Anny”. Zagrał również w docenionym przez krytyków filmie „Biała Odwaga” w reżyserii Marcina Koszałki. Reżyser, potwierdzając tragiczną informację, pożegnał Nikodema we wzruszającym wpisie, podkreślając jego niezwykły talent i ogromną stratę dla świata filmu.
Prokuratura poinformowała, że kierujący ciężarówką mężczyzna był trzeźwy i poruszał się z prędkością dozwoloną na tym odcinku drogi. Te ustalenia sprawiły, że na razie nie usłyszał on zarzutów.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez prokuraturę, kluczowe dla sprawy były wyniki wstępnej opinii Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Biegli ustalili, że bezpośrednią przyczyną zgonu Nikodema Mareckiego było „masywne pęknięcie lewego płata wątroby powstałe w wyniku wypadku”.