Standardowo pojemniki na odpady są podzielone zgodnie z zasadami segregacji. Około połowa każdego z nich znajduje się pod ziemią. „To rozwiązanie przyszłościowe”, przekonuje Radosław Gruszka, prezes tamtejszej spółdzielni mieszkaniowej.
Zobaczyłem to po raz pierwszy pięć czy sześć lat temu w Portugalii. Następnie zobaczyłem to w Hiszpanii. A następnie - w Tarnowie. I stwierdziłem, że to jest świetne rozwiązanie, bo dzięki niemu śmieci są przechowywane pod ziemią, w bardziej sterylnych warunkach, w niższej temperaturze i nie śmierdzą tak, a i trudniej jest się do nich dobrać nieproszonym gościom.
… a dodatkowo ogranicza to pojawianie się gryzoni czy innych niepożądanych gości, którzy chcieliby harcować w odpadkach. Mieszkańcy osiedla mają jednak mieszane odczucia, co podkreśla pani Iwona z bloku przy ulicy Na Kozłówce 4a.
Nie cieszę się, ponieważ zabrały dużo miejsc parkingowych, z którymi u nas jest problem. I to wbrew temu, co mówi prezes spółdzielni. Podobno były jakieś konsultacje na zebraniu, na samym końcu, jak już połowy ludzi nie było. A w tej sprawie powinno wypowiedzieć się więcej mieszkańców.
Na razie z nowych koszy na śmieci mogą korzystać mieszkańcy bloków przy Spółdzielców 3 oraz Na Kozłówce 2, 4a oraz 4b. Spółdzielnia ma jednak plany, by podziemnych śmietników powstało więcej. Co ciekawe, by można było wywozić odpady, Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania musiało zakupić specjalny wóz. Inwestycja może się więc zwrócić, gdy odpadów na śmieci pod ziemią będzie w Krakowie więcej.