Pierwsze polskie zdjęcie UFO wykonano w Małopolsce. Do dziś nie wiadomo, czym był ten obiekt

2025-10-31 15:37

Doniesienia związane z UFO najczęściej kojarzą nam się ze Stanami Zjednoczonymi. Tak się składa, że niezidentyfikowany obiekt widziano również… w niewielkim miasteczku w Małopolsce. Zdjęcie, które wykonano 67 lat temu do dziś powoduje liczne spekulacje. Czym był tajemniczy dysk?

UFO

i

Autor: Mach240390, Wikimedia Commons / Stanisław Kowalczewski, Wikimedia Commons

UFO w Małopolsce. Zdjęcie sprzed 67 lat wykonano w tej miejscowości

Tajemnicze kręgi w zbożu, latające obiekty i doniesienia o spotkaniach z kosmitami to historie, których raczej nie kojarzymy z Polską. To wrażenie mylne, gdyż również nad Wisłą od czasu do czasu donoszono o spotkaniach z pozaziemską cywilizacją. Tak było w 1958 roku w Muszynie, która jest dziś słynnym małopolskim uzdrowiskiem. Obszerną relację z tego wydarzenia opisywano na łamach czasopisma „Urania” w 1959 roku. Obiekt widziany nad Muszyną opisuje również tamtejszy Almanach Muszyny. Co wydarzyło się w małopolskim uzdrowisku 67 lat temu?

Jak pisze Leszek Zakrzewski, 22 grudnia 1958 roku około godz. 15:00, wypoczywający w Muszynie dr Stanisław Kowalczewski z Warszawy obserwował z okna swojego pokoju oryginalne zabarwienie nieba od południowej strony. Jak relacjonował Kowalczewski, był to:

Ciekawy odblask jak gdyby zachodzącego Słońca, przebijającego się przez chmury. Ponieważ zapomniałem zabrać z sobą filtr fotograficzny, sądziłem, że tak silny odblask barwy pomarańczowej pozwoli lepiej uwidocznić na zdjęciu chmury utrzymujące się nad grzbietem górskim. Skłoniło mnie to do sfotografowania pejzażu widocznego z mego okna, przedstawiającego drogę do Żegiestowa, tor kolejowy, a na dalszym planie rzekę Poprad i wznoszące się nad nią wzgórze z drzewami na tle chmur. Odległość mego okna od szczytu wzniesienia wynosiła około pół kilometra.

Kraków Radio ESKA Google News

Jak czytamy, mężczyzna sięgnął po aparat niemieckiej marki „Werra” i przymierzył się do wykonania zdjęcia. Nim jednak zdążył nacisnąć na spust migawki, jak pisze Leszek Zakrzewski, „ujrzał jak chmura znajdująca się ponad przeciwległą górą zabarwiła się nagle na żółtawy, wpadający w pomarańczowy, kolor. Barwa ta objęła wyższe partie chmur, przesuwając się od dołu ku górze. Natychmiast po tym zza chmury wyskoczyła na krótko świecąca tarcza, którą obserwator uznał za Słońce”.

Po wykonaniu fotografii dr Kowalczewski wyszedł z pokoju i spoglądał na niebo, lecz nie dostrzegł już niczego nadzwyczajnego. Kilka dni później oddał film do wywołania. Ku jego zdziwieniu na odbitce w miejscu Słońca odnotowano obecność nietypowego obiektu o kształcie grubego dysku. Zaintrygowany swym zdjęciem autor powiadomił prasę, która rozpisywała się o tym, co zaszło w małopolskim miasteczku. Poddający analizie zdjęcie ocenili je jako autentyczne, choć nikt nie umiał wskazać, co dokładnie widać na odbitce.

Jak próbowano interpretować obiekt z Muszyny? Jak pisze Zakrzewski, jako przyczynę wskazywano ślad przelotu i rozpadu meteoru z grupy Ursyd, których maksimum przypada corocznie w okolicach dn. 22 grudnia. Tezę tę poparł prof. Włodzimierz Zonn z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Podobnie klasyfikował je Jerzy Pokrzywnicki z Sekcji Meteorytyki PTMA z Warszawy. Za hipotezą przemawiało jednak zbyt wiele argumentów. Co ciekawe, do dziś nie do końca wyjaśniono, czym był obiekt uchwycony nad Muszyną, ale wiadomo, że pierwsze zdjęcie „polskiego UFO” wykonano właśnie na małopolskim niebie.

O WŁADZY W POLSCE DECYDUJE 5 PROCENT WYBORCÓW | Poranny Ring