Trudne warunki w Tatrach. Na razie nie da się uprawiać narciarstwa skiturowego
Chociaż warunki w Tatrach mamy już od dawna typowo zimowe, warunki do uprawiania turystyki nie są korzystne. Ze względu na ocieplenie śnieg zaczął topnieć, przez co w wielu miejscach jest bardzo ślisko, a spod zamarzniętego śniegu zaczynają wystawać kamienie. Tatrzański Park Narodowy przypomina, że wyjście na szlak wiąże się z koniecznością podjęcia większych przygotowań, w tym adekwatne do pory roku sprzętu, nawet jeśli wybieramy się tylko w doliny. Obowiązuje zakaz wchodzenia na zamarznięte jeziora, ze względu na zbyt cienki lód. Przyrodnicy przypominają również, że obecnie nie ma odpowiednich warunków do uprawiania narciarstwa skiturowego.
— Panujące warunki na szlakach są niekorzystne. Po nocnym przymrozku szlaki są twarde, oblodzone i jest bardzo ślisko. Wzrost temperatury w ciągu dnia sprawi, że śnieg będzie miejscami ciężki i mokry, gdzie indziej ubity. Na niektórych, zwłaszcza leśnych odcinkach szlaków, pojawiło się błoto i wystają kamienie. Poruszając się w wyższych partiach Tatr, wymagana jest umiejętność oceny lokalnego zagrożenia lawinowego oraz właściwego doboru trasy. Konieczne jest posiadanie odpowiedniego sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) oraz umiejętność posługiwania się nim. W niższych partiach Tatr, pomocne będą raczki i kijki. Lód na tatrzańskich stawach jest bardzo cienki — apelujemy, aby na nie nie wchodzić, ponieważ może się załamać. W Tatrach brak warunków do uprawiania narciarstwa skiturowego z powodu nieciągłej pokrywy śnieżnej — przekazał TPN w komunikacie turystycznym.
Brytyjczyk odwiedził Zakopane. Problemy były, chociaż jedna atrakcja go zachwyciła
Coraz więcej osób zza granicy odwiedza Podhale. Widzimy to między innymi w mediach społecznościowych, gdzie turyści i turystki coraz chętniej dzielą się wrażeniami z wyjazdów. Ostatnio do Zakopanego na jeden dzień przyjechał Brytyjczyk, który cały pobyt zrelacjonował na TikToku. Mężczyzna najpierw wjechał kolejką na Gubałówkę, a na szczycie zachwycił się panoramą Tatr. "To jest szalone" — opisywał widok z zachwytem. Patrząc na Giewont, nawiązał do legendy o śpiącym rycerzu, jednak pomylił go ze "śpiącym Indianinem". Później wybrał się na sanki, niestety tutaj spotkały go pewne problemy, ponieważ zainterweniowali strażnicy, którzy zamknęli trasę. Niestety nie do końca tez smakowała mu lokalna kuchnia, a oscypka porównał do sera halloumi. Największą radość sprawiła mu jednak pobyt na termach, które uznał za największą atrakcję regionu. Docenił nie tylko atmosferę i możliwość głębokiego relaksu, ale także nowoczesne rozwiązania technologiczne obiektu.
— Ser był, hm, okej. Smakował jak halloumi. A hot dog nie jest premium, ale smaczny — skomentował. — Te kąpiele termalne są najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek istniała. Co za doświadczenie — dodał.
To jedne z najkrótszych szlaków w Tatrach. Idealnie sprawdzą się na zimowy spacer w górach: