Do zdarzenia doszło z soboty na niedzielę, 26 listopada w centrum miasta. Według relacji radnego, Łukasza Wantucha mężczyzna, który był pod wpływem narkotyków podchodził do taksówek, które znajdowały się na jezdni, otwierał drzwi i bił kierowców. Polityk postanowił wezwać na miejsce policję.
Mundurowi mieli jednak problemy z ustaleniem gdzie znajduje się sprawca, ponieważ ten, według relacji radnego, cały czas się przemieszczał.
- Dzięki naszym krzykom udało się jej w końcu podjechał i złapać sprawcę. Gdyby istniał rozległy system kamer, połączonych bezprzewodowo z centralą, byłoby to o wiele łatwiejsze. Pieniądze są, brak jest woli – relacjonuje radny Wantuch.
W sprawie sobotnich wydarzeń kontaktowaliśmy się z policją.
- Policjanci zatrzymali tego mężczyznę. Miał być agresywny, miał zaczepiać innych kierowców, z uwagi na to, że zachowywał się irracjonalnie został przewieziony do szpitala celem konsultacji, gdzie obecnie przebywa - mówi podkom. Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.