Czy rząd chce podnieść wiek emerytalny?
Ostatnio głośno zrobiło się na temat wieku emerytalnego w Polsce. Obecnie wynosi on 60 lat dla kobiet oraz 65 lat dla mężczyzn. W mediach pojawiła się jednak dyskusja, czy należy go zmienić. Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiedziała w programie Onet Rano, że "należy stworzyć takie warunki, jeśli chodzi o emerytury, żeby seniorom opłacało się dłużej pracować, zwłaszcza seniorkom". To wywołało słuszne obawy, związane z podniesieniem wieku. Ucięła je ministra ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz, która zadeklarowała, że rząd nie będzie podejmował takich działań, jednak będzie zachęcał seniorów i seniorki do dłuższe pracy. Wątpliwości, czy ta decyzja jest słuszna ma prof. Marek Góra, jeden z twórców współczesnego polskiego systemu emerytalnego. Przedstawił je w rozmowie z portalem money.pl
— Wiek emerytalny to jest dzisiaj temat tabu. Obawiam się, że żaden polityk nie odważy się na jego podniesienie. W innych państwach Europy jest podobnie, może trochę lepiej. Każdy, kto umie liczyć i racjonalnie myśli, powinien w swoim otoczeniu jasno mówić, że dłuższa praca jest nieunikniona i niekoniecznie taka zła. Szczególna odpowiedzialność spada na nieuczestniczące w bieżącej polityce osoby, którym zdarza się mówić do większego grona, w mediach, na spotkaniach, w dyskusjach — powiedział portalowi money.pl prof. Marek Góra.
Wyższy wiek emerytalny w Polsce to nieuniknienie? Prof. Marek Góra nie ma wątpliwości
Chociaż obecnie to bardzo kontrowersyjny temat i sam prof. Marek Góra nie ukrywa, że ani ten, ani następny rząd nie zdecyduje się na podniesienie wieku emerytalnego, to konieczność, która czeka nas w przyszłości. Wyższy wiek emerytalny w Polsce będzie, zdaniem eksperta, obowiązywał już dzisiejszych młodych. Dla nich emerytura rozpocznie się od 70.-75 roku życia.
— Trzeba informować ludzi, że prędzej czy później wiek emerytalny wzrośnie, że dzisiejsi młodzi nie przejdą na emeryturę przed 70.-75. rokiem życia. Wiarygodne sygnały, że tak będzie, pozwolą im się na to przygotować. Dzisiejszy niski wiek emerytalny jest odwrotnym sygnałem, który ich demotywuje i usypia — powiedział portalowi money.pl prof. Marek Góra.
Jaki jest skutek wczesnego przechodzenia na emeryturę?
Prof. Marek Góra nie ukrywa, że wczesne przechodzenie na emeryturę będzie skutkowało w przyszłości kilkoma negatywnymi kwestiami. Przede wszystkim, osoby w tej sytuacji muszą uzmysłowić sobie, że w takiej sytuacji będą otrzymywać mniejsze świadczenie. Będzie to miało także długofalowe skutki.
— Przechodzący przedwcześnie na emeryturę ludzie będą mieli niskie emerytury ze wszystkimi negatywnymi tego skutkami, szczególnie gdy się już naprawdę zestarzeją. Koszty fiskalne też będą, ale to ma związek z omówionym wyżej dopłacaniem do szczególnie niskich emerytur. Pojawi się również odpowiednio wyższy koszt opieki długoterminowej nad osobami w wieku starczym. Powiedzmy sobie jasno: podniesienie wieku emerytalnego to cel społeczny — przyznał w rozmowie z portalem money.pl prof. Marek Góra.