Załamanie pogody przyniosło śnieg w Tatrach
W ostatnim czasie pogoda w Polsce wyjątkowo dopisywała. Dzięki temu dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki minęły w bardzo dobrej atmosferze, a wysokie temperatury i mocne słońce sprawiły, że na cmentarzach pojawiły się prawdziwe tłumy. Niestety, tuż po zakończeniu weekendu przyszło także poważne załamanie pogody. Temperatura spadła, a w większości kraju padał intensywny deszcz. Na Podhalu, gdzie temperatura zwyczajowo jest nieco niższa, padał śnieg. W związku z tym Tatrzański Park Narodowy ostrzegł turystów i turystki, że warunki na szlakach są obecnie bardzo trudne i typowo zimowe. Ta sytuacja jednak wkrótce ulegnie zmianie za sprawą rozległego wyżu, który roztacza się nad Polską.
Potężna fala ciepła nadchodzi do Polski. Rozległy wyż przyniesie wyborną pogodę
Chociaż poniedziałek nie rozpieścił pogodowo, już od wtorku, 4 października aura za oknem ponownie stanie się słoneczna. Temperatura w całym kraju będzie na poziomie 13-14 st. C, za wyjątkiem Podlasia, tam maksymalnie 11 st. C. Deszcz odpuści, słońce wyjdzie zza chmur, a warunki staną się bardzo korzystne. Ciśnienie dobre i wysokie, barometry pokażą około 1024 hPa. Ciepło będzie także w nocy. Wówczas temperatura spadnie maksymalnie do 6-7 st. C, nad ranem możliwe mgły. W środę, 5 października będzie jeszcze cieplej i słoneczniej. W ciągu dnia słupki termometrów pokażą nawet 14-16 st. C., a najmocniej będzie grzało na południu. W nocy nieco chłodniej, tylko 2-3 st. C. Nad ranem znowu mogą pojawić się mgły.
W czwartek, 6 listopada sytuacja pogodowa będzie niemal identyczna jak dzień wcześniej. Termometry w całym kraju pokażą 14-16 st. C., jednak wyzwaniem mogą być poranne mgły na południu kraju. Szczególnie problematyczne może to być dla pasażerów i pasażerek lotniska w Krakowie. Najlepsze warunki zapowiadają się w piątek, 7 listopada. Wówczas niebo będzie bezchmurne, a słońce będzie intensywnie świecić, chociaż będzie nieco chłodniej. Temperatury spadną do 11-13 st. C, co będzie zapowiedzią do niewielkiego pogorszenia pogody, która zacznie się psuć w sobotę, 8 listopada.
Długi weekend listopadowy upłynie pod znakiem chmur i deszczu
W sobotę, 8 listopada od północy zacznie wchodzić nowy front atmosferyczny, przez który pożegnamy się ze słońcem. Tego dnia temperatury na wybrzeżu spadną do 8-9 st. C i będzie pochmurno, choć bez deszczu. W pozostałej części kraju wciąż słonecznie, choć bezchmurnie już tylko na pasie od Małopolski po Dolny Śląsk. Temperatury utrzymają się na poziomie 13-14 st. C. Niestety już w niedzielę, 9 listopada nadejdzie kolejne załamanie. Słupki termometrów pokażą w całym kraju maksymalnie 6-8 st. C i będzie padał deszcz. Taka jesienna aura zostanie z nami na dłużej i będzie nam towarzyszyć przez cały długi weekend listopadowy.