Polskie Parki Narodowe apelują do turystów o niedotykanie dzikich zwierząt
W mediach społecznościowych pojawił się apel przedstawicieli Polskich Parków Narodowych, skierowany do turystów wychodzących na szlaki. Specjaliści biją na alarm, aby ludzie w kontakcie z dzikimi zwierzętami, zdecydowanie ich nie dotykali, ponieważ może to zakończyć się tragedią dla mieszkańców lasów. Jako przykład posłużyła im historia małej sarenki, która po spotkaniu z dziećmi została odrzucona przez własną matkę, ponieważ przejęła zapach człowieka.
— Ta mała sarenka została wygłaskana przez dzieci. Przejęła ludzki zapach, wskutek czego przestała być dla dorosłej samicy jej dzieckiem. To pozbawiło ją możliwości normalnego rozwoju w jej naturalnym środowisku. Wiele sarnich koźląt jest niestety "ratowanych" na siłę przez człowieka. Czasem w bardzo dobrej wierze, czasem człowiek nie może oprzeć się urokowi takiego malucha; chce wziąć go na ręce, przytulić, zrobić zdjęcia itp. Większość takich sytuacji kończy się dla młodych bardzo źle. Część sierot przeżywa, ale życie w ośrodkach rehabilitacji nie jest życiem na wolności — poinformowali przedstawiciele Polskich Parków Narodowych na Facebooku.
Czego nie wolno robić w parku narodowym?
Przykładów opisanych przez przedstawicieli parków jest niestety więcej. Dlatego podkreślają, jak ważne jest, aby turyści przestrzegali zasad, obowiązujących w parkach narodowych. Wymieniają najważniejsze zasady i wskazują, jakie są od nich wyjątki.
— Pamiętaj — w lesie, w parku narodowym, czy nie — nie schodź z wytyczonych szlaków i ścieżek. Nie baw się w przyrodnika, zostaw las i jego mieszkańców w spokoju. Jeśli zdarzy Ci się napotkać zwierzęcego malucha — nie dotykaj go i oddal się najprędzej. Wiemy, że zrobienie zdjęcia z bliska małej sarence jest bardzo kuszące, ale jeśli zależy Ci bardziej na jej życiu, niż zdjęciu, nie powinieneś tego robić. Pamiętaj, że drapieżnik (choćby wałęsający się pies!) może znaleźć takiego malca po Twoich śladach zapachowych — dodają przedstawiciele Polskich Parków Narodowych.