Ponad 5 mln turystów w 2024 roku. W Tatrach padł rekord
Dane statystyczne z wejść na teren TPN zbierane są na podstawie sprzedanych biletów i doszacowane o liczbę turystów, którzy wyjechali na Kasprowy Wierch kolejką linową. Do tej statystki wliczone są także osoby, które wchodzą na tatrzańskie szlaki bez biletów, a są to m.in. mieszkańcy Podhala i posiadacze Karty Dużej Rodziny.
Największą popularnością Tatry cieszyły się w miesiącach wakacyjnych. W minionym roku tylko w sierpniu po tatrzańskich szlakach wędrowało ponad 992 tys. turystów, a niewiele mniej w lipcu - 832 tys. Największą i niesłabnącą popularnością wśród turystów cieszy się Morskie Oko. Tylko poprzez wejście na Polanie Palenicy to słynne wysokogórskie jezioro odwiedziło od stycznia do końca listopada 693,5 tys. turystów. Wielką popularnością cieszy się też wjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch. W ten sposób na szczyt dostało się ponad 587 tys. turystów. Trzecia w kolejności pod względem frekwencji w ubiegłym roku była Dolina Kościeliska, którą odwiedziło przez 12 miesięcy ponad 530 tysięcy turystów. Najmniej turystów z kolei wchodzi do Doliny Olczyskiej – w ub.r. odnotowano tu 30,7 tys. wejść.
Z danych TPN wynika, że coraz więcej osób decyduje się na kupno e-biletu uprawniającego do wejścia na teren TPN. W ubiegłym roku z internetowej formy zakupu skorzystało ponad 816 tys. turystów. Kupując bilet online turyści nie muszą stać w kolejkach do kas.
Wzrost frekwencji nastąpił już po pandemii
Wyraźny wzrost frekwencji turystycznej w Tatrach, licząc rok do roku, nastąpił po pandemii, czyli w 2021 r. - wówczas po tatrzańskich szlakach wędrowało ponad 4 mln 788 tys. osób. Liczba 3 mln turystów w TPN została przekroczona w 2014 r., a w 2018 r. było ich już niemal 4 mln.
Choć turystów na tatrzańskich szlakach jest coraz więcej, władze TPN uspokajają, że większość ruchu koncentruje się w obszarze regla dolnego. Oznacza to, że turyści głównie wybierają wędrówki dolinami do wysokości górskich schronisk. TPN konsekwentnie realizuje też zadania edukacyjne z zakresu ochrony przyrody, które uwrażliwiają turystów na naturę.
Edukacja i kompromisowe rozwiązania pozostają naszym priorytetem. Na razie nie przewidujemy wprowadzenia limitów na szeroką skalę, ale zawsze jesteśmy gotowi podjąć działania, jeśli wymaga tego ochrona przyrody. Podkreślamy, że parki narodowe są dobrem wspólnym, a ich dostępność przynosi szereg korzyści społecznych, w tym poprawę zdrowia. Jednocześnie realizujemy zasadę "nie pogarszać stanu przyrody" i cieszymy się obecnością dużych drapieżników, takich jak niedźwiedź, wilk czy ryś, które są wrażliwe na obecność człowieka, a jednocześnie świadczą o dobrym stanie ekosystemu - przekazała Paulina Kołodziejska z TPN.
Przyrodnicy z TPN stale monitorują kluczowe wskaźniki stanu przyrody, takie jak liczebność kozic, niedźwiedzi czy kolonii świstaków. W razie potrzeby zamykane są czasowo fragmenty szlaków turystycznych, jak np. obecnie z uwagi na gniazdowanie sokołów w rejonie Kazalnicy i Kościelca.
W polskich Tatrach jest dostępnych 275 km znakowanych szlaków turystycznych o różnych stopniach trudności: od bardzo łatwych po bardzo trudne i wyposażone w urządzenia asekuracyjne, takie jak łańcuchy, klamry i drabinki. Szlaki w Tatach są znakowane pięcioma kolorami: czarnym, czerwonym, zielonym, niebieskim, żółtym.
ZOBACZ: Krakowski Tramwaj do Mistrzejowic - wizualizacje styczeń 2025 r. Jak będzie wyglądała trasa?