Wiatrakowiec pojawił się na ulicach Krakowa. Jak tam się znalazł?
Kilka dni temu Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie odwiedziła ekipa z Czech- Vírníky Autogyro, która przyleciała do Polski dość nietypowym środkiem transportu – wiatrakowcem. Spotkanie, choć z pozoru zwyczajne okazało się niesamowitym przeżyciem. Czescy goście przybyli do stolicy Małopolski, serdecznie się przywitali, opowiedzieli o swoich lotniczych przygodach, a także obejrzeli muzealne eksponaty, ale według Muzeum Lotnictwa był moment, którego nikt się ne spodziewał.
Wszystko byłoby całkowicie standardowo, gdyby w pewnym momencie Czesi nie uznali, że muszą zatankować. Usłyszawszy to, nasz dzielny Darek już się zerwał do działania, już pakował kanistry, już biegł na stację benzynową gotowy przywieźć paliwo i pomóc w zatankowaniu… i byłby pobiegł, gdyby nie to, że goście ze stoickim spokojem zamocowali na wiatrakowcach rejestracje samochodowe i bez najmniejszego wahania samodzielnie ruszyli w trasę po Krakowie. Na kółkach. Po miejskich ulicach - relacjonuje na swoim profilu na Facebooku Muzeum Lotnictwa Polskiego.
Po zatankowaniu Czesi zatrzymali się na Małym Rynku, wypili kawę, porozmawiali z przedstawicielami straży miejskiej i wzbudzili sobą spore zainteresowanie, a mieszkańcy i turyści mieli okazję obejrzeć przejeżdżający ulicami Krakowa wiatrakowiec.
Czym jest wiatrakowiec?
To pojazd latający, który łączy cechy helikoptera i samolotu. Jest wyposażony w duże wirniki podobne do tych w helikopterze, które generują unoszącą siłę, ale ma również skrzydła, które dostarczają nośność, podobnie jak samolot. Dzięki temu wiatrakowiec jest zdolny do pionowego startu i lądowania, a także do lotu poziomego. Jak się okazało świetnie sprawdza się także w przejażdżkach po Krakowie.
Samolot z filmu „TOP GUN” w Krakowie. Wyjątkowe ferie w Muzeum Lotnictwa Polskiego!