Działania wewnętrzne spółek miasta Krakowa są za mało przejrzyste. Tak przynajmniej uważają miejscy Radni, którzy na ostatniej sesji niemal jednogłośnie przegłosowali uchwałę kierunkową w tej sprawie. Zobowiązuje ona Prezydenta do poprawy procedur udostępniania informacji publicznych na temat zatrudnienia czy zawieranych umów.
Na przykład zwróciłem się do Wodociągów Krakowskich, czy do MPEC, z prośbą o dokładny wykaz wszystkich umów, które zostały w tym roku zawarte, wraz z kwotami. Odmówiono mi tłumacząc, że to nie jest w szeroko pojętym interesie publicznym. No moim zdaniem sytuacja jest kuriozalna. Te spółki, to są spółki, których właścicielami jesteśmy my wszyscy - mówi pomysłodawca uchwały Łukasz Gibała.
Sekretarz miasta Antoni Fryczek tych zarzutów nie rozumie. Zapewnia, że gmina nikomu nie utrudnia dostępu do jakichkolwiek informacji, a całą procedurę reguluje ustawa.
Każdy, komu informacja publiczna nie zostanie z jakiegokolwiek powodu udzielona, przysługują takiej osobie pewne środki prawne. Pierwszym takim środkiem prawnym jeżeli mi ktoś nie udzieli informacji publicznej, to musi wydać decyzję o odmowie udzielenia informacji publicznej. Od takiej decyzji mogę się odwołać - mówi.
Radny Gibała twierdzi, że miejskie spółki odmawiały informacji na temat przepływów finansowych lub udostępniały je cząstkowo. Z takimi odmowami mieli spotykać się także Radni. Sekretarz Fryczek odpowiada, że nie dotarły do niego żadne skargi tego typu.
Za przyjęciem uchwały było 32 Radnych. Czterech nie wzięło udziału w głosowaniu.