Ponowne otwarcie restauracji w centrum Krakowa to powrót ogródków kawiarnianych, a wraz z nimi - hałasu. Tak przynajmniej twierdzą Radni dzielnicy Stare Miasto, którzy chcą ograniczenia godzin otwarcia ogródków. Od niedzieli do czwartku w godzinach od 7 do 22, a w weekendy od 8 do 23. Czasy kwarantanny były ciężkie, ale przynajmniej spokojne, staromiejscy Radni chcą ten spokój zachować.
Jak dotąd mieszkańcy zawsze przegrywali. Liczne interwencje ze strony Rady Dzielnicy, próby mediacji z lokalami, prośby o częstsze kontrole, o interwencje służb, zwracanie się o pomoc do Rady Miasta, do Urzędu Miasta Krakowa dotąd nie przyniosły skutków - mówi współautorka projektu uchwały w tej sprawie Małgorzata Bochenek.
Radni podkreślają, że nie chcą wojny z restauratorami, chcą jedynie zdrowego balansu pomiędzy potrzebami przedsiębiorców, a potrzebami mieszkańców. Wiceprezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej Leszek Lejkowski uważa, że Radni są oderwani od rzeczywistości.
Proszę pamiętać, że gastronomia i ogródki kawiarniane to nie tylko pracownicy, którzy tam pracują. To jest grupa dostawców, to jest grupa księgowych, to jest grupa innych służb, które my zatrudniamy, my opłacamy - mówi.
Wiceprezes wzywa Radnych aby posłuchali wypowiedzi Prezydenta Jacka Majchrowskiego co do znaczenia działalności gastronomicznej, czy szerzej turystycznej dla budżetu miasta. Dodaje, że w tym kontekście jego zdaniem pomysł Radnych jest co najmniej nieodpowiedzialny.
Uchwała została przegłosowana w Radzie Dzielnicy bez głosu sprzeciwu. Nie ma jej w Biuletynie Informacji Publicznej, bo nie została jeszcze podpisana przez Przewodniczącego Rady. Sprawą będzie musiała się teraz zająć Rada Miasta.