W ciągu ostatnich dwóch dni doszło do wycieków gazu z Nord Stream 1 oraz Nord Stream 2. Stacje pomiarowe w Szwecji i Danii odnotowały silne podwodne eksplozje. Przedstawiciele skandynawskich władz mówiły o "sabotażu" oraz oskarżały Rosję. Jak podkreślił Veli-Pekka Tynkkynen - fiński ekspert ds. polityki energatycznej - za wyciekami ma stać państwo Władimira Putina, które "dąży do eskalacji konfliktu" oraz "zaszkodzenia Europie".
Wyciek gazu skomentował również europoseł PO Radosław Sikorski. Na jego profilu na Tweeterze pojawił się szereg wpisów, mówiący o tym, "że to mała rzecz, a cieszy". Podziękował również Stanom Zjednoczonym.
Uszkodzenie Nordstream zawęża pole manewru Putina. Jeśli będzie chciał wznowić dostawy gazu do Europy będzie musiał rozmawiać z krajami kontrolującymi gazociągi Brotherhood i Jamał. To jest z Ukrainą i Polską. Dobra robota - napisał Sikrorski.
Jego tweet spotkał się z reakcję ze strony rosyjskiej. Rzeczniczka tamtejszego MSZ MSZ Marija Zacharowa odniosła się do wpisu Polaka na Telegramie.
Sikorski napisał na Twitterze podziękowania dla Stanów Zjednoczonych za dzisiejszy wypadek na rosyjskich gazociągach. Czy to oficjalne oświadczenie o ataku terrorystycznym? - pyta.
Wpis Sikorskiego został też skomentowany przez Dmitrija Poljańskiego, pierwszy zastępca przedstawiciela Rosji przy ONZ.
Dziękuję Radosławowi Sikorskiemu za informację o tym, kto stoi za tym terrorystycznym atakiem wymierzonym w infrastrukturę cywilną - napisał Poljański.