Aktywista Jan Śpiewak kontra Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Ruszył proces, który ten drugi wytoczył temu pierwszemu o zniesławienie. Film nagrany i opublikowany w Internecie przez Śpiewaka przytacza kilka afer dotyczących krakowskiego magistratu jak na przykład skazanie Jana Tajstera za fałszowanie przetargów, czy brak winnych w sprawie pożaru miejskiego archiwum. Lista świadków strony skarżącej zdaniem oskarżonego budzi wątpliwości.
Z samej lektury świadków można wyczytać całą aferalną historię Krakowa. Zatrzymanie byłej Wiceprezydentki pod zarzutami korupcyjnymi, druga była Wiceprezydentka, która dała zegarek w formie łapówki żeby dostać się do pracy. Inna urzędniczka z zarzutami korupcyjnymi za aferę w Zarządzie Budynków Komunalnych awansowana do Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie - mówi Śpiewak.
Jak podkreśla obrońca Adwokat Krzysztof Nowiński Prezydent Majchrowski nie podważył żadnej informacji przytoczonej przez Śpiewaka w jego filmie. Obrońca przyznaje, że nie jest pewien o co tu chodzi.
Konstrukcja samego zarzutu nie wskazuje czym Pan Prezydent Majchrowski poczuł się urażony. W akcie oskarżenia są pewne tropy, przy czym te tropy w zasadzie kierują nas ku całemu filmowi i całej wypowiedzi Jana Śpiewaka - mówi adwokat Nowiński.
Ani Urząd Miasta Krakowa, ani sam Jacek Majchrowski sprawy nie komentują. Ze względu na karny charakter oskarżenia proces został utajniony, co Jan Śpiewak nazywa reliktem czasów komunistycznych, na mocy którego władze PRL mogły skazywać ludzi za obrażanie instytucji państwowych. Śpiewak i jego adwokat apelowali do Prezydenta by odtajnił proces, ale tego nie zrobił.