Małopolska nadal przeciwko ideologii LGBT. Radni Sejmiku województwa stosunkiem 22 głosów do 15 odrzucili wniosek o uchylenie tak zwanej deklaracji anty-LGBT uchwalonej 2 lata temu. Z jej powodu Komisja Europejska grozi wstrzymaniem dotacji 2,5 miliarda euro na rozwój regionu. Marszałek Witold Kozłowski twierdzi, że nie ma obecnie takiego ryzyka.
Przygotowywane są wariantowe rozwiązania deklaracji, która by określała nasz stosunek do wolności obywatelskich. Podkreślająca nasz stosunek do rodziny. Ponad to wyjdziemy z inicjatywą powołania pełnomocnika Zarządu do spraw równego traktowania i praw rodziny - mówi.
Inicjatorem odrzucenia uchwały jest Wicemarszałek Tomasz Urynowicz, którego Marszałek Kozłowski obwinia o tworzenie "wojny polsko-polskiej w Małopolsce" i zapowiada konsekwencje. Wicemarszałek Urynowicz odpowiada, że był na to gotowy.
Nie ja piszę pisma z Komisji Europejskiej, nie ja je redaguję. Nie ja przygotowuję dokumenty Komisji Europejskiej. Każdy z nas będzie ponosił konsekwencje za swoje decyzje i czyny. Mamy wszyscy, pewnie także i pan Marszałek, tę nadzieję, że tych konsekwencji nie będą ponosić wszyscy Małopolanie - mówi.
Wicemarszałek Urynowicz najprawdopodobniej pożegna się ze stanowiskiem, ale Marszałek Kozłowski tego nie potwierdza. Mówi jedynie, że przyszłość Tomasza Urynowicza w Zarządzie będzie przedmiotem rozmów. Tymczasem, tekst nowej, prorodzinnej deklaracji Sejmiku ma zostać zaprezentowany na kolejnej sesji 30 sierpnia.
Aktywista społeczności LGBT Bart Staszewski zapowiedział w mediach społecznościowych, że w związku z utrzymaniem małopolskiej deklaracji przeciwko LGBT złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 231 kodeksu karnego - nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Jak twierdzi, podjęcie decyzji blokującej dostęp do funduszy unijnych wypełnia znamiona takiego przestępstwa.