Trudne warunki na szlakach w Tatrach. TPN ostrzega przed błotem
Wakacje 2025 stoją pod znakiem uciążliwej pogody. O typowo letnie warunki w tym roku bardzo trudno — nie ma upałów, a krótkie momenty z poprawą pogody, zostają przecinane intensywnymi opadami deszczu i burzami. To bardzo niebezpieczne warunki, niesprzyjające wędrówkom po górach. Jak wskazuje Tatrzański Park Narodowy w komunikacie turystycznym obecnie na szlakach jest dużo błota, co znacznie utrudnia wędrówkę. Mimo to w Tatrach panuje duży ruch turystyczny, przez co popularne ścieżki mogą się korkować.
— Na szlakach jest mokro i ślisko, a na odcinkach leśnych występuje błoto. W górach występuje duży ruch turystyczny — w miejscach wyposażonych w sztuczne ułatwienia (łańcuchy) tworzą się kolejki, co wydłuża czas trwania wycieczki — dotyczy to zwłaszcza kopuły szczytowej Giewontu, Rysów oraz rejonu Orlej Perci. W Dolinie Strążyskiej prowadzone są prace remontowe szlaku oraz mostu w rejonie Kominów Strążyskich, natomiast w Dolinie Kościeliskiej trwają prace związane z budową kanalizacji. W obu miejscach występują utrudnienia dla osób poruszających się z wózkiem. Od 16 lipca do odwołania prowadzone są prace remontowe na odcinku niebieskiego szlaku od rozstaju nad Kuźnicami (kierującego na Nosalową Przełęcz lub Boczań) przez Boczań i Przełęcz Między Kopami na Halę Gąsienicową. Szlak pozostaje otwarty, ale mogą występować utrudnienia — przekazał TPN komunikacie turystycznym.
Seniorzy z Holandii posłuchali nawigacji w Tatrach. Po urazie musieli porzucić rowery na szlaku
Ostatnio zakopiańska policja podjęła nietypową interwencję. Na komisariat zgłosiła się para turystów, seniorzy z Holandii, którzy zwiedzają Polskę na rowerach elektrycznych. Małżeństwo chciało wjechać na Gubałówkę, niestety posłuchali nawigacji GPS, która wyprowadziła ich na bardzo trudny i błotnisty szlak. Przemierzając go, mężczyzna doznał skręcenia kostki, przez co para zdecydowała się porzucić rowery w krzakach przy szlaku. Policjanci z Zakopanego pomogli im odnaleźć rowery w zaroślach i zwrócić je do właścicieli. Ta historia to idealna przestroga przed tym, aby w Tatrach nie ufać nawigacji, tylko zdać się na papierowe mapy, dopytać o drogę w informacji turystycznej lub poprosić o pomoc wykwalifikowanego przewodnika tatrzańskiego.

— Do zakopiańskiej komendy policji zgłosiło się starsze małżeństwo obywateli Holandii, które podróżuje po Polsce. Z ich relacji wynikało, że we czwartek wybrali się na swoich rowerach elektrycznych na Gubałówkę. Trasę zaproponowała nawigacja, więc zgodnie z poleceniem skierowali się na ul. Bilinówka i dalej wzdłuż potoku kierując się w stronę niebieskiego szlaku. Był już wieczór po godzinie 19, a trasa na tyle trudna, pokryta błotem, że mężczyzna doznał kontuzji i skręcając kostkę. Oboje z żoną nie byli już w stanie ani jechać, ani sprowadzić rowerów na dół, więc je zostawili na szlaku. W piątek zgłosili się do zakopiańskich policjantów z prośbą o pomoc — przekazała zakopiańska policja.