Rosnąca inflacja daje się we znaki krakowskim kwiaciarzom. Przyznają, że przed pandemią ruch o tej potrze roku tuż przed Dniem Wszystkich Świętych był dużo większy. Obecnie klientów jest jak na lekarstwo a ci, którzy faktycznie chodzą i kupują wianki bądź znicze, raczej wybierają te najtańsze.
Zmieniło się wszystko. Nie ma tak jak było przed COVID-em i nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze będzie - przyznaje jedna kwiaciarka - bo wszystko idzie w górę: transport, paliwo, żywność. Ludzie nie mają pieniędzy - dodaje inna.
Krakowianie, którzy porządkują groby swoich bliskich przed poniedziałkiem sami przyznają, że wolą wymieniać wkłady w zniczach niż brać nowe. Trudno też znaleźć czas na sprzątanie.
Trzeba pogodzić zawodową pracę i pracę na cmentarzu, gdzie trzeba pamiętać o tych naszych rodzinach - mówi jedna osoba - posprzątać, przygotować no i przede wszystkim łączyć się potem z pamięcią - dodaje inna.
Ministerstwo Zdrowia nie przewiduje obecnie powtórki sprzed roku, czyli zamknięcia cmentarzy z powodów sanitarnych, ale zaleca wszystkim odwiedzającym nekropolie by robili to w maseczkach.