- W poniedziałek w Tatrach, w rejonie Koziej Przełęczy, doszło do śmiertelnego wypadku. Turysta spadł z dużej wysokości.
- Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do TOPR przed godziną 15:00. Na miejsce śmigłowcem udali się ratownicy, którzy podjęli próbę reanimacji.
- Niestety, życia poszkodowanego nie udało się uratować. Okoliczności tragedii oraz tożsamość zmarłego ustala policja.
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.
Zgłoszenie o wypadku i interwencja TOPR
Informacja o zdarzeniu dotarła do centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w poniedziałek przed godziną 15:00. Jak poinformował ratownik dyżurny TOPR Łukasz Kowalczyk, ze zgłoszenia wynikało, że turysta spadł z wysokości w rejonie Koziej Przełęczy. Na miejsce natychmiast zadysponowano śmigłowiec z ratownikami na pokładzie.
Nieudana reanimacja i transport zwłok
Po dotarciu na miejsce ratownicy podjęli próbę reanimacji poszkodowanego. Niestety, jak zrelacjonował dyżurny, po około 20 minutach prowadzenia czynności resuscytacyjnych odstąpiono od nich. W akcji ratunkowej brało udział siedmiu ratowników górskich. Ciało turysty zostało przetransportowane śmigłowcem do Zakopanego.
Okoliczności tragedii bada policja
Jak przekazał ratownik dyżurny, szczegółowe okoliczności wypadku oraz tożsamość zmarłego turysty są obecnie ustalane przez funkcjonariuszy zakopiańskiej policji.
