Do niebezpiecznej sytuacji doszło w piątek, 13 marca w Krakowie. Na szpitalny oddział ratunkowy zgłosiła się kobieta z dzieckiem, które miało duszności. Po wywiadzie lekarskim okazało się, że ojciec dziecka jest kierowcą taksówki i kursuje na lotnisko. Cała trójka jest trochę przeziębiona.
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Prokocimiu natychmiast zastosował wszystkie konieczne procedury. Dziecko zostało wysłane na badania do placówki w Nowej Hucie. Nieletniemu i jego rodzicom w szpitalu im. Żeromskiego zostaną im przeprowadzone badania pod kątem koronawirusa.
SOR Szpitala Dziecięcego został zamknięty i poddany dezynfekcji. Na szczęście na oddziale znajdowało się mało ludzi. Kobieta i dziecko nie mieli też kontaktu ze zbyt dużą liczbą osób znajdującą się na SOR-ze.
Potwierdzam, że zostało do nas dziś przywiezione dziecko ze Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Jest pod obserwacją. Jego stan jest dobry - mówi Anna Górska, rzecznik szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
Po godzinie 14 SOR Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego wznowił działanie.