Sylwia Peretti emocjonująco po Halloween i Wszystkich Świętych. "Życie zrobiło psikusa, nie dało cukierka"

2025-11-03 12:21

Sylwia Peretti podzieliła się na Instagramie swoimi przemyśleniami na temat obchodów Halloween i dnia Wszystkich Świętych. Chociaż dawniej uwielbiała amerykańskie święto, chętnie się przebierała i wycinała lampiony z dyni, obecnie, po śmierci ukochanego syna, to Wszystkich Świętych stało się dla niej ważniejszym świętem. "Życie zrobiło psikusa, nie dało cukierka" — przekazała.

Sylwia Peretti

i

Autor: Niemiec, AKPA/Screenshot Instagram @sylwia_peretti/ Archiwum prywatne

Syn Sylwii Peretti został pochowany na cmentarzy Grębałów w Krakowie

Ponad dwa lata temu Sylwia Peretti doświadczyła ogromnej tragedii, która na zawsze odmieniła jej życie. W lipcu 2023 roku w wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie zginął jej jedyny syn, Patryk. Po tym wydarzeniu celebrytka niemal całkowicie wycofała się z życia publicznego — przestała pojawiać się na imprezach branżowych i znacznie ograniczyła aktywność w mediach społecznościowych, publikując głównie czarno-białe zdjęcia. W swoich wpisach często wyraża tęsknotę za synem i traktuje je jako sposób radzenia sobie z bólem po stracie. Aby być bliżej Patryka, sprzedała swoją luksusową willę pod Krakowem i kupiła dom w okolicy cmentarza Grębałów, gdzie spoczywa jej syn. Codzienne odwiedziny przy jego grobie pomagają jej zachować poczucie bliskości z ukochanym dzieckiem.

Sylwia Peretti wspomina zmarłego syna z okazji Halloween i Wszystkich Świętych

Sylwia Peretti w ostatnim czasie niema w ogóle nie udziela się medianie. Znacznie ograniczyła także udzielanie się w mediach społecznościowych, gdzie dotychczas, szczególnie na Instagramie, wspominała Patryka. Celebrytka zrobiła jednak wyjątek ze względu na odbywające się w miniony weekend Halloween oraz dzień Wszystkich Świętych. Z tej okazji wspomniała, jak dawniej przebierała się na Halloween i szykowała cukierki. Niestety, jak sama przyznała, to jej życie zrobiło "psikusa".

— Przeglądam relacje i zdjęcia z wczorajszego Halloween. Patrzę na przebrania, śmiech moich znajomych i naprawdę cieszę się, że potrafią się tak bawić. Może nawet trochę im zazdroszczę — uśmiecham się przez łzy, bo pamiętam, jak to było, kiedy życie jeszcze smakowało lekkością. Kiedyś też uległam tej modzie — przebierałam się, wycinałam dynie, śmiałam się z innymi, jakby świat miał trwać wiecznie, ale mi życie zrobiło psikusa, nie dało cukierka — napisała Sylwia Peretti w relacji na Instagramie.

Kraków Radio ESKA Google News

Chociaż kiedyś Sylwia Peretti bardziej "świętowała" Halloween, po śmierci syna to dzień Wszystkich Świętych stał się dla niej szczególnym dniem, ważniejszym niż inne. Jak przekazała na Instagramie to właśnie na cmentarzach tego szczególnego dnia czuje prawdziwą magię i obecność tych, których już z nami nie ma.

— Na cmentarzu w tym dniu jest coś niezwykłego. Powietrze pachnie spokojem, światło drży, jakby samo oddychało, a każda zapalona świeca mówi więcej niż słowa. To właśnie wtedy czuć magię — nie tę z bajek, lecz prawdziwą, która dzieje się między sercem a niebem. I choć świat w nocy tańczył w rytmie Halloween, ja wybieram tę ciszę, ten moment, w którym granice się zacierają. Bo właśnie wtedy mocniej czuję, że miłość się nie kończy. Ona po prostu zmienia miejsce, w którym trwa — dodała Sylwia Peretti.

Wpis Sylwii Peretti na Instagramie

i

Autor: @sylwia_peretti/ Instagram

Wypadek przy moście Dębnickim, w którym zginął syn Sylwii Peretti. Oto pełny przebieg wydarzeń:

Grób Patryka Perettiego w przeddzień 2 rocznicy śmierci