Kraków walczy ze szczurami. Jak przebiega deratyzacja?
Na początku listopada informowaliśmy o poważnych problemach, z którymi borykają się mieszkańcy Krakowa. Chodzi o szczury, które dają się we znaki mieszkańcom Krowodrzy. Z ich relacji wynika, że gryzonie dostają się na balkony, a nawet do mieszkań. W tej sprawie interwencję podjął przewodniczący Rady Miasta Krakowa Jakub Kosek. Szczury to problem, który dotyka w mniejszym lub większym stopniu całego Krakowa. Zaradzić może mu deratyzacja. Ta jednak musi być prowadzona w odpowiedni sposób i na wielu płaszczyznach, od terenów zielonych po zarządców nieruchomości. Magistrat przypomina, że ci ostatni, podobnie jak wspólnoty i spółdzielnie mają obowiązek przeprowadzania deratyzacji nieruchomości w sposób ciągły w okresie od 15 października do 15 marca.
Deratyzację na terenach zielonych prowadzi Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie.
Prowadzenie deratyzacji na terenie Krakowa reguluje ustawa o utrzymaniu czystości i porządku. Stosując się do tej ustawy działamy w zakresie naszego statutu. Deratyzację prowadzimy w parkach, na zieleńcach, w obrębie pasów drogowych czy na terenach osiedlowych. Proces ten przeprowadzany jest w trybie ciągłym, od połowy października do połowy marca. Mamy stałe lokalizacje, w których montowane są karmniki deratyzacyjne. Jest ich bardzo dużo. Na samych Plantach wyznaczono ponad 100 lokalizacji. Deratyzację prowadzi się również poza miesiącami wynikającymi z ustawy oraz w przypadkach zgłaszania nam przez mieszkańców takiej potrzeby. Wówczas podejmujemy doraźne interwencje. Można więc powiedzieć, że pod tym kątem tereny zielone są objęte całoroczną opieką. Rzeczywiście, liczba zgłoszeń interwencyjnych w ostatnim czasie jest większa – przekazuje Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Zarządcy muszą pamiętać, że szczury to zwierzęta inteligentne, które uczą się niezwykle szybko. Wiedzą, co im zagraża i czego należy unikać. Stosowanie tych samych trucizn czy pułapek na dłuższą metę może okazać się nieskuteczne. Właściciele są też zobowiązani do usuwania padłych zwierząt oraz ich odchodów z terenu nieruchomości.
Deratyzacja musi być prowadzona globalnie. Muszą o tym pamiętać zarządcy budynków. Szczury nie mają swojego „lokum”, zwierzęta się przemieszczają, więc deratyzacja musi być prowadzona również w budynkach tak, aby przynosiło to pożądany skutek – dodaje.
Nieprawidłowo przeprowadzaną deratyzację oraz egzekwowanie zasad dotyczących utrzymania czystości i porządku należy zgłaszać straży miejskiej. Co istotne, niewywiązanie się z obowiązku przeprowadzenia deratyzacji podlega karze grzywny.
Deratyzacja w Krakowie. Uwaga na toksyczne środki
Deratyzacja to proces wiążący się ze stosowaniem środków, które mogą zagrażać zdrowiu, a nawet życiu. W ostatnim czasie w Polsce doszło do serii tragicznych zatruć środkami przeznaczonymi do deratyzacji. O sprawie informowaliśmy w osobnym materiale. W związku ze zdarzeniami platformy OLX i Allegro zgodziły się na wycofanie ze sprzedaży internetowej środków do deratyzacji.
W związku z informacjami o zatruciu i śmierci kilku osób, Urząd Miasta Krakowa przestrzega przed używaniem środków na bazie fosforku glinu dostępnymi w Internecie, które są oznaczone jako najbardziej toksyczne (T+). Środki te działają drogą wziewną i są toksyczne również dla ludzi. Zastosowany w nich fosforek glinu w przypadku kontaktu z powietrzem i wilgocią zaczyna wydzielać fosforowodór, który uśmierca ludzi. Środek może być używany tylko daleko od miejsca zamieszkania ludzi i tylko przez osoby ze specjalnymi uprawnieniami. Jeżeli sprzedawca w Internecie żąda podpisania oświadczenia, to znaczy, że oferowany produkt jest silnie trujący, a jego użycie zagraża zdrowiu i życiu ludzi – pisze Urząd Miasta Krakowa.
Porady dla mieszkańców ma też Zarząd Zieleni Miejskiej. Na co trzeba uważać?
Środki te wykładane są w terenach zielonych. Te miejsca są oznaczane. Trzeba zwrócić na to szczególną uwagę. Staramy się robić to tak, aby nikomu to nie zagrażało. W przypadku prywatnych zarządców dobrą praktyką jest wywieszenie informacji o tym, że karmniki są rozłożone. Chodzi o to, aby nie doszło do pomyłki. Może zdarzać się tak, że zarządcy budynków wystrzegają się takich informacji w obawie, że jasno wskazuje to na fakt obecności szczurów w danej lokalizacji. Ukrywanie tematu nie jest dobre. Mieszkańcy ze względu na bezpieczeństwo powinni mieć świadomość, że taka deratyzacja jest prowadzona – apeluje Aleksandra Mikolaszek.