Szczyt sezonu w Zakopanem. Podhale zapełniło się turystami na długi weekend
Długi weekend sierpniowy to czas, kiedy Zakopane przeżywa największe oblężenie. Turyści z całej Polski, korzystając z wolnego i pięknej słonecznej pogody, zjeżdżają w tym czasie na Podhale. Już teraz władze Tatrzańskiego Parku Narodowego przestrzegają, że tym czasie będzie wzmożony ruch w regionie. Zachęcają, aby zawczasu załatwić tak istotne sprawy jak rezerwacja noclegów i parkingów. Problem może być zwłaszcza w rejonie Morskiego Oka, które jest jedną z najpopularniejszych atrakcji w polskich Tatrach.
— W Tatrach jest dużo ludzi. Jeżeli chodzi o frekwencję, to dużo tutaj zależy od pogody. Jeśli długi weekend będzie słoneczny i ciepły, tak jak to prognozy zapowiadają, to rzeczywiście możemy mówić, że tych turystów w Tatrach będzie gigantyczna liczba — powiedział nam Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Czy w Zakopanem są wciąż noclegi na długi weekend sierpniowy?
Zapytaliśmy Karola Wagnera z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, jak w szczycie sezonu prezentują się zakopiańskie ceny. Od lat głośno jest o tym, że na Podhalu panuje drożyzna, a ceny rosną wraz z napływem turystów. Co ciekawe, w tym roku eksperci nie zaobserwowali drastycznych podwyżek. Obecnie, chociaż obłożenie jest naprawdę duże, wciąż są także dostępne wolne miejsca noclegowe na długi weekend. Za pokój w standardzie dwóch gwiazdek, bez śniadania, trzeba zapłacić około 250 złotych.
— Ten szczyt wakacji zaskakuje nas nie tylko tym, że nie wzrosły ceny na długi weekend sierpniowy. Do tej pory, nawet w minionym roku, a na pewno w latach covidowym, mieliśmy mniej więcej 20-procentową zwyżkę w porównaniu do poprzedzających tygodni. W tym sezonie, chociaż obłożenie raportowane jest powyżej 95 proc., to ceny tak gwałtownie nie pogalopowały — powiedział nam Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. — Ciągle widzimy dostępne pokoje na długi weekend sierpniowy w Zakopanem. Są w cenie około 250 złotych za pokój w standardzie około dwie gwiazdki z minusem i jest to cena bez śniadania. Natomiast w ramach niewykazywania wzrostu cen na długi weekend, widzimy w pewnych obiektach korektę ceny w dół. To oznacza, że u niektórych przedsiębiorców zostały jeszcze na dziś wolne pokoje na sierpniówkę i chcąc je sprzedać, dopasowują realnie cenę do możliwości rynkowych — dodał Wagner.
