Tatry. Turyści zjeżdżają na Podhale na ferie zimowe
Rozpoczynają się ferie 2024. Pierwsze województwa rozpoczynają właśnie zasłużony odpoczynek od szkoły, a to oznacza, że na Podhalu pojawia się coraz więcej turystów, prognących wykorzystać ten czas na zimowych szaleństwach i wędrówkach po górach. TOPR i Tatrzański Park Narodowy przypominają jednak, że zimą panują bardzo trudne warunki turystyczne, miejscami śnieg jest twardy i zmrożony, a przez oblodzenia łatwo o wypadki. Wysoko w górach zalegają hałdy śniegu i występuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Ratownicy apelują, aby unikać miejsc, gdzie nawiany śnieg tworzy wysokie zaspy. Nieustannie przypominają także, aby nie pozostawiać żadnych śmieci na szlakach ani w ich pobliżu. Niedźwiedzie, które nie zapadły jeszcze w sen zimowy, mogą z daleka je wyczuć, a zapach pożywienia odbiera im chęć do drzemki.
Tatrzański Park Narodowy pokazał, jak wygląda świat z perspektywy niedźwiedzia
W mediach społecznościowych przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego udostępnili wyjątkowe nagranie, na którym możemy zajrzeć w niezwykły świat podhalańskich niedźwiedzi. Jak informują przyrodnicy, ze środków Unii Europejskiej zakupiono cztery obroże telemetryczne, w tym dwie wyposażone w kamery. Jedną z nich założono misiowy, który nader chętnie zapuszcza się w pobliże ludzkich siedzib. Dzięki temu mogliśmy otrzymać wgląd w to, gdzie wędruje i jak wygląda jego życie. Jak wyjaśniają przedstawiciele TPN, niedźwiedź zupełnie inaczej odbiera otoczenie niż człowiek.
— Przede wszystkim jego punkt widzenia położony jest dość nisko, oczywiście kamera jest jeszcze niżej, na szyi. Jego wzrok do sokolich nie należy! Niedźwiedź ma za to znakomite węch i słuch, dlatego rejestrowane przez niego otoczenie dosyć wyraźnie różni się od obrazu rejestrowanego przez człowieka, typowego wzrokowca. Taka wrażliwość zmysłów jest znakomitym przystosowaniem do życia w lesie, środowisku o ograniczonej widoczności. Węch informuje niedźwiedzia o zakopanych w lawinie kozicach, ale także o papierkach po cukierkach pozostawionych kilka godzin wcześniej na szlaku czy aromatycznie pachnących koszach na śmieci — przekazał na Facebooku Tatrzański Park Narodowy.