Czy rezonansu magnetycznego nie powinny wykonywać osoby z tatuażem? Obalamy mit
Jedną z podstawowych technik diagnostyki obrazowej w medycynie jest właśnie rezonans magnetyczny. To badanie przydatne do wykrywania zmian chorobowych w tkankach, zwłaszcza zasłoniętych kośćmi. Wykorzystywane jest często do badania mózgu, mięśni, serca czy kręgosłupa. Rezonans magnetyczny wykonuje się między innymi u pacjentów z podejrzeniem udaru, w diagnostyce bólów głowy, a także w wielu chorobach neurologicznych. Warto wiedzieć, że tatuaż może stanowić przeszkodę w wykonaniu tego badania, ale tylko wtedy, gdy jest świeży, to znaczy kiedy nie minęło około pół roku od jego wykonania na skórze. Dlaczego?
Kiedy tatuaż i wykonanie rezonansu może być ryzykownym połączeniem?
Do niedawna istniało przekonanie, że wytatuowane osoby nie powinny mieć wykonywanego badania rezonansem magnetycznym. Najnowsze badania (z początku 2023 roku) europejskich naukowców dowiodły jednak, że nie zawsze to prawda. Chodzi bowiem o wpływ pola magnetycznego na składniki znajdujące się w czarnych i kolorowych tuszach do tatuowania (drobinki metali ciężkich - nikiel, żelazo). Wzajemne oddziaływanie może powodować dyskomfort u pacjenta, u którego wykonywane jest badanie. Niektórzy mówią o uczuciu ciągnięcia czy mrowienia. Takie przypadki dotyczą jednak tylko tych pacjentów, u którego nie minęło co mniej sześć tygodni, a najlepiej - około pół roku od momentu wykonania tatuażu. Aby bezpiecznie i bez dyskomfortu oraz szkody dla rysunku na naszej skórze wykonać rezonans, tkanki powinny się na dobre wygoić i zregenerować. Wtedy nie ma żadnych przeciwwskazań do poddania się temu badaniu.