Tragiczny wypadek na stoku w Słowacji. Nie żyje 10-letni chłopiec z Polski
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek (8 marca) na stoku narciarskim we wsi Demianowska Dolina, w powiecie Liptowski Mikulasz na Słowacji. Jak poinformowała w mediach społecznościowych słowacka policja, 10-letni chłopiec z nieznanych na ten moment przyczyn wjechał w 39-letnią narciarkę.
Według relacji portalu noviny.sk, dziecko uderzyło w kobietę od tyłu. Początkowo wydawało się, że nic poważnego się nie stało, ponieważ chłopiec był przytomny i rozmawiał. Chwilę potem jednak stracił przytomność i pomimo przeprowadzonej akcji reanimacji, nie udało się go uratować. 39-letnia narciarka natomiast, w związku z odniesionymi obrażeniami, została przetransportowana do szpitala. Miała doznać urazu kręgosłupa.
– Nieletni narciarz doznał obrażeń, w wyniku których niestety zmarł na miejscu. 39-letnia narciarka doznała obrażeń, które wymagały transportu do szpitala. Na miejsce natychmiast wysłano wszystkie dostępne patrole policji oraz zespół interwencyjnej opieki pourazowej Regionalnej Dyrekcji Policji w Żylinie – czytamy we wpisie na Facebooku słowackiej policji.
Okoliczności sprawy są wyjaśniane przez policję.
– Aktualnie prowadzimy wszystkie niezbędne czynności wstępne, mające na celu prawidłowe udokumentowanie czynu i ustalenie kwalifikacji prawnej. Ze względu na delikatność sprawy do czasu zakończenia śledztwa nie będziemy udzielać dalszych informacji na temat tego zdarzenia" - piszą słowaccy policjanci w mediach społecznościowych – podano w komunikacie.