- Praktycznie w ogóle nie było sezonu, turystów zagranicznych nie było, a ci z Polski są bardziej oszczędni. Jak robiliśmy przed pandemią nawet 8 tysięcy złotych dochodu miesięcznie to teraz nie mamy nawet połowy z tego, a w tygodniu to praktycznie nie opłaca nam się otwierać stoiska - mówi jeden z sklepikarzy na krakowskim rynku.
Zgodnie z najnowszymi danymi Urzędu Statystycznego Kraków w drugim kwartale tego roku odwiedziło niespełna 3 tysiące zagranicznych turystów. To o ponad 130 razy mniej niż w odpowiadającym okresie 2019 roku. Statystyki dotyczące turystów z Polski nie wyglądają dużo lepiej. Nastroje wśród podróżnych na krakowskim rynku sugerują, że na wakacyjny wyjazd zdecydowały się osoby, którym koronawirus nie wydaje się straszny.
Polecany artykuł:
- Wcale nie odczuliśmy koronawirusa, jedyne co to należy pamiętać o maseczkach, a choć są wszędzie płyny dezynfekujące i przypomnienia na temat środków bezpieczeństwa to jest wrażenie jakby tutaj koronawirusa nie było - mówi jedna z turystek na krakowskim rynku. - Być może to moje odczucie, ale wydaje mi się, że przez pandemię wszędzie jest taniej i można znaleźć naprawdę korzystne ceny w różnych miejscach - dodają kolejni podróżni.
14 milionów turystów, które w ubiegłym roku odwiedziło Kraków zostawiło w budżecie miasta aż 7,5 miliarda złotych. Według wstępnych szacunków ekspertów w tym roku uda się zrealizować około 30% tej kwoty.