Małopolska atrakcja turystyczna. Mało kto wie o istnieniu Czarnej Młaki
Czarna Młaka to nazwa, która w odróżnieniu od Morskiego Oka czy Kopalni Soli w Wieliczce być może nie mówi nic przeciętnemu turyście. Oczywiście nie dzieje się tak bez powodu. Województwo małopolskie mogące pochwalić się wieloma atrakcjami turystycznymi, a najpiękniejsze z nich często skrywa w swoim zanadrzu. Sekretne i nieco bardziej ukryte miejsca w Małopolsce nie są dostępne dla każdego, gdyż niewiele osób w ogóle zdaje sobie sprawę z ich istnienia. Jedną z najpiękniejszych, ukrytych atrakcji w regionie jest z pewnością leżąca w Muszynie Czarna Młaka. O czym mowa?
Czarna Młaka jest obecnie niewielkim jeziorkiem. Jego rozmiary mogą jednak sprawiać pozory przeciętności. Nic bardziej mylnego. Czarna Młaka jest miejscem unikatowym nie tylko na skalę województwa. Jeziorko Czarna Młaka w Małopolsce leży na zboczach Malnika i Czarnych Garbów, na północny wschód od centrum Muszyny – podaje gmina. Osoby, które kiedykolwiek widziały jeziorko z pewnością dobrze je zapamiętały. Cechuje się ono ciemną, niemal czarną tonią, wobec czego trudno nawet na pierwszy rzut oka określić jego głębokość.
Czarna Młaka jest unikalnym w Beskidach górskim jeziorkiem, które powstało wskutek osunięcia się zbocza góry. Osuwisko niczym tama zablokowało odpływ i dało początek zbiornikowi. Wydarzenie to miało miejsce osiem lub dziewięć stuleci temu. Podobne jezioro można zobaczyć kilka kilometrów od Rytra na stokach Radziejowej. Jest ono znacznie trudniej dostępne niż Czarna Młaka. Więcej takich miejsc w Beskidzie Sądeckim się już nie znajdzie – czytamy na stronie internetowej gminy Muszyna.
Co ciekawe, w chwili powstania Czarna Młaka miała powierzchnię blisko 2 tys. metrów kwadratowych. Obecnie toń wodna jest zdecydowanie mniejsza, a głębokość jeziorka wynosi około trzech metrów. Niestety, ta ukryta atrakcja turystyczna w Małopolsce zanika. Dlaczego? To zjawisko naturalne, nazywane sukcesją ekologiczną.
Rośliny systematycznie zarastają jego brzegi, a dno powoli zasypują opadłe liście. Przyrastająca każdego roku warstwa osadów stopniowo wypłyca zbiornik. Za kilkaset lat Czarna Młaka zamieni się w wypełnione torfem bagno. Tym samym znikną stąd unikalne zbiorowiska roślin i zwierząt zamieszkujących takie jeziorka. Przepadnie miejsce rozrodu tutejszych płazów: kumaków górskich, żaby trawnej i traszek. Nie mniej ważna będzie utrata zbiornika wody, który reguluje i utrzymuje wilgotność w okolicznych lasach – pisze gmina.
Czarna Młaka blisko Muszyny stała się przedmiotem czynnej ochrony, a środki pozyskane przez gminę pozwoliły częściowe oczyszczenie dna z mułu i roślin. Turyści, którzy wybiorą się na miejsce mogą odpocząć na ławkach i wybudowanym pomoście, dzięki któremu można wygodnie obserwować toń jeziorka.
Na potrzeby turystów ustawiono zadaszoną wiatę, tablice informacyjne, kosze na śmieci i urządzono miejsca do parkowania rowerów. Do Czarnej Młaki prowadzi dobrze oznakowana trasa z Muszyny oraz Powroźnika, którą można pokonać pieszo lub rowerem. Wędrówka nad jeziorko z Muszyny trwa mniej niż godzinę. Na turystów czeka przejmująca cisza przerywana jedynie brzęczeniem owadów i głosami ptaków. W toni wody odbijają się korony stuletnich jodeł, których czubki sięgają trzydziestu metrów – podaje urząd.